Była dyrektorka Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu stanęła przed sądem
Złodzieje wynosili z muzeum cenne znaczki, a także zabytkowe telefony. Prokurator Maciej Nitra podkreśla, że na liście utraconych obiektów jest blisko 300 pozycji:
W akcie oskarżenia byłej dyrektorce zarzucono m.in. brak prawidłowego zabezpieczenia eksponatów oraz brak działań zmierzających do zainstalowania zabezpieczeń elektronicznych, co doprowadziło do utraty wielu muzealiów istotnych dla kultury polskiej- wyjaśnia prokurator Maciej Nitra.
Oskarżona nie przyznaje się do winy i podkreśla, że w tamtym czasie muzea nie były zobowiązane do zamontowania monitoringu:
O kradzież znaczków i innych eksponatów zostały oskarżone cztery osoby z kręgów kolekcjonerskich. Przez lata miały one wynieść i podmieniać znaczki podczas wizyt eksperckich w muzeum. Ich proces toczy się oddzielnie. Do ujawnienia kradzieży doszło w 2016 roku po inwentaryzacji zbiorów. Proces czworga oskarżonych toczy się w osobnym postępowaniu - dodaje rzecznik Prokuratury Okręgowej Małgorzata Dziewońska.
Była dyrektorka kierowała Muzeum Poczty i Telekomunikacji przez 34 lata, została odwołana w 2016 roku, po ujawnieniu kradzieży.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.