Mieszkańcy wsi pod Sobótką boją się o swoją przyszłość
Przed rokiem mieszkańcy Kunowa w gminie Sobótka jasno opowiedzieli się przeciwko powstaniu kopalni gabra kilkanaście metrów od ich okien. Temat, jak zrozumieli, został zamknięty po deklaracji władz, że bez ich zgody kopalnia nie powstanie. Teraz jednak martwią się, bo widzą, że inwestor nadal prowadzi działania i rozmowy z gminą:
- Zależy nam na zdrowiu, to w dłuższej perspektywie grozi pylicą, chorobami płuc i tak dalej. Okolica wyschnie, najnormalniej w świecie, już dziś mamy do czynienia ze spadkiem wód gruntowych w studniach, to co dopiero będzie przy kolejnej kopalni. No zwiększenie transportu też nas martwi, bo rachunek, to jest około 120 samochodów dziennie.
Kopalnia powstać miałaby w otulinie Ślężańskiego Parku Krajobrazowego i powoli rozbierać jedno z jego wzgórz - "Górę Kunowską”.
Boimy się, że zostaniemy na lodzie tłumaczą. Jak jednak uspokaja burmistrz Sobótki Mirosław Jarosz żadnych działań na ten temat gmina nie prowadzi:
- Nie ma żadnych prowadzonych prac ani działań, które by świadczył o tym, że ta kopania tam powstanie. Odbyło się szereg spotkań i wyraźnie określili się jaki jest ich stosunek do planów, to że inwestor chciał się spotkać z radnymi - ma takie prawo.
Powstanie kopalni, zdaniem mieszkańców, oznaczałoby spadek poziomu wód gruntowych, z którym już teraz się borykają, zapylenie i ogromny wzrost ruchu samochodów ciężarowych po ich wiejskich drogach.
Mieszkańcy wsi koło Sobótki nie chcą budowy kopalni w swoim sąsiedztwie
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.