W Niemczy nie wiadomo z jaką prędkością jechać. Każdy znak mówi co innego
To jednak nie hipotetyczny bałagan w oznakowaniu, a codzienność w Niemczy, gdzie zarządcy dróg nie potrafią dogadać się co do oznakowania, a to sprawia że w miasteczku, w zależności od wybranej drogi wjazdowej, obowiązuje kilka różnych ograniczeń. -Sprawa zaczęła się już w 2020 roku, starostwo zareagowało, zarząd dróg zmienił znaki, zarządca ten miejski, czyli burmistrz de facto, zlecił to opracowanie w 2020 roku i do tej pory tego nie ma, nie zrobiono, tłumaczy zastępca dyrektora wydziału komunikacji starostwa powiatowego w Dzierżoniowie Witold Runowicz.
Jak jednak obiecują urzędnicy sprawie nadadzą “poprawną prędkość”. -My chcemy to w lipcu dopiąć, chcemy zaangażować w to policję, mamy taką podstawę, weźmiemy ich, poprosimy i aby to zrobili. Myślę, że w lipcu to skończymy.
A jak na to wszystko patrzy policja, która za brak przestrzegania niejasnych przepisów karze mandatami? -Funkcjonariusze dokonujący ewentualnego pomiaru używają urządzenia za oznakowaniem, które kierujący miną. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości osoba, na którą nałożono mandat, ma prawo do odmowy jego przyjęcia, wtedy sprawa znajduje swój bieg w sądzie.
Tłumaczy oficer prasowy Komendy Policji w Dzierżoniowie Marcin Ząbek. Prawnicy nie mają jednak wątpliwości. Taki mandat jest zwyczajnie wadliwy prawnie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.