To miał być prosty zabieg artroskopii kolana, skończyło się śpiączką - w końcu zapadł wyrok
44. letnia nauczycielka, która po urazie stawu podczas rodzinnego spaceru poszła na zabieg artroskopii, wróciła do domu w śpiączce. Po operacji wielokrotnie mdlała, co - jak się okazało - było objawem zatoru płucnego. Proces toczył się przez 7 lat, w tej sprawie przygotowano kilka opinii biegłych, którzy wskazywali na zaniedbania ze strony szpitala. Według oceny biegłych sam zabieg został przeprowadzony prawidłowo, problemem miał być brak opieki pooperacyjnej i profesjonalnego personelu. Jak mówi Maciej Kwiecień z kancelarii odszkodowawczej sąd przyznał rację rodzinie poszkodowanej, która wymagała stałej opieki.
Wyrok jest nieprawomocny. Szpital od początku procesu domagał się oddalenia pozwu, teraz nie komentuje wyroku i zapowiada złożenie apelacji. Sądowa batalia trwała 7 lat. Kobieta nie doczekała końca procesu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.