Abolicja dla dłużników czynszowych z Wałbrzycha

Gmina Wałbrzych wyciąga pomocną dłoń w stronę dłużników czynszowych w mieszkaniach komunalnych. Jeszcze do końca czerwca takie osoby mogą zawnioskować do Miejskiego Zarządu Budynków o umorzenie.

- Wiemy, że są różne powody zadłużenia - wyjaśnia Edward Szewczak - rzecznik UM w Wałbrzychu

Jest kilka wyjść. Najpopularniejsze to podpisanie ugody, na mocy której dłużnik musi w ciągu 30dni wpłacić 10% swojego zadłużenia, a potem przez co najmniej rok regularnie i na czas płacić czynsz. Wtedy może liczyć na umorzenie nawet 90% długu. Z propozycji skorzystało już około 100 osób. Szczegóły w popołudniu zDolnego Śląska.

- Wnioski można składać do końca czerwca. Miasto liczy przede wszystkim na zmianę myślenia wśród lokatorów - zdradza Kacper Nogajczyk - Prezes Miejskiego Zarządu Budynków.

Są jednak pewne warunki. Dłużnik musi w ciągu 30dni od podpisania wniosku wpłacić od 10 do 20% kwoty zadłużenia. Potem przez kolejne co najmniej 12 miesięcy regularnie i na czas płacić czynsz. Dopiero wtedy może zostać objęty 90% umorzeniem. Miejski Zarząd Budynków zakłada, że tak wyćwiczone, stałe regulowanie rachunków utrwali się w pamięci dłużników. Jak wskazują statystyki z ostatnich 3 lat, regularnie, bez upominania - czynsz płaci zaledwie 10% najemców lokali komunalnych.

Powody są różne i zmienne z biegiem lat. U niektórych - nieporadność życiowa, u innych odziedziczenie długów wraz z lokalem po bliskich. U kolejnych - spirala długów, choroba, kryzys i wiele innych. Obecnie zdarzają się też osoby, które mają zaległości spowodowane problemami po pandemii, utracie pracy, zmniejszeniu zarobków czy rosnącymi kosztami.

Równocześnie zniesienie stanu pandemii odblokowało możliwość eksmisji tych, którzy płacić, ani dogadać się nie chcą. MZB rozpoczęło więc realizację pierwszych wyroków o eksmisji.

Tymczasem w Dzierżoniowie wskaźniki wyglądają lepiej. Wskaźnik płacenia czynszów komunalnych wynosi 98% przy liczbie 1 200 lokali komunalnych. Pomógł m.in 10-letni program odpracowania długu, po którym nie tylko zredukowano zadłużenie. Kilkanaście osób zmieniło też swoje życie, zwyczajnie idąc do stałej pracy.

W Świdnicy na 1700 mieszkań, przypada 800 dłużników, którzy posiadają od drobnych zaległości, po zadłużenia z około dekady. Eksmisja jest ostatecznością. Miasto proponuje programy odpracowania długu, rozłożenia na raty zadłużenia, czy działań wolontarystycznych. Co jednak ważne - trzeba wykazać wolę, zacząć płacić regularnie bieżący czynsz i - co najważniejsze - nie być uciążliwym sąsiadem dla innych.

POSŁUCHAJ CAŁEJ RELACJI BARTOSZA SZARAFINA: