Sąd nie przyznał 10 mln zł zadośćuczynienia córce opozycjonisty, który po szykanach SB popełnił samobójstwo
Kazimierz Majewski był jedną z osób tworzących podwaliny związku zawodowego "Solidarność" w Fabryce Narzędzi w Jeleniej Górze. We wrześniu 1980 r. wybrano go na przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego opozycjonista był zaangażowany w tworzenie podziemnych struktur NSZZ "Solidarność" w Jeleniej Góry. Zajmował się działalnością poligraficzną oraz rozpowszechnianiem nielegalnych wydawnictw.
Majewski był wielokrotnie zatrzymywany przez SB; przeprowadzano też rewizje w jego mieszkaniu. Był internowany i stale inwigilowany. Według akt sprawy, 26 października 1982 r. Majewski ponownie został zabrany na przesłuchanie, wrócił z niego zdenerwowany, nie spał całą noc, był załamany. W rozmowie ze swoim synem, Majewski powiedział, że SB groziło mu śmiercią i tym, że jego syn nie skończy szkoły. W konsekwencji szykan, opozycjonista popełnił samobójstwo 28 października 1982 r. Zostawił list, w który napisał: "Moi Kochani; Ja już mam dość tego wszystkiego, dalsze takie życie to tylko wieczna udręka, ja tego nie wytrzymam te ciągłe przesłuchania wykończyły mnie nerwowo wolę się wykończyć sam niż oni mają to zrobić ze mną, co mi z resztą obiecali. Wiem, że będzie wam ciężko, ale musicie sobie jakoś poradzić; Żegnam was i mocno całuje Ojciec".
Wniosek o zadośćuczynienie za śmierć i internowanie ojca złożyła do jeleniogórskiego sądu córka opozycjonisty Małgorzata Kuryś, którą reprezentują mecenasi związani ze spółką Ius Memoriae, zajmująca się "oczyszczaniem dobrego mienia represjonowanych walczących o niepodległą Polskę oraz ich rodzin". Wnioskowano o 10 mln zł zadośćuczynienia za śmierć Majewskiego, która, jak podnoszono, nastąpiła w efekcie represji stosowanych przez SB. "Nie była wypadkiem, a miała ona wymiar polityczny. Represje stosowane wobec niego wynikały z faktu, że był on osobą o innych poglądach społeczno-politycznych. Czyny, za które go prześladowano były formą walki politycznej ówczesnej opozycji demokratycznej z komunistycznymi władzami" – podkreślili wnioskodawcy. Złożono również wniosek o przyznanie ponad 180 tys. zł za okres internowania Majewskiego.
W środę jeleniogórski sąd odrzucił wniosek o przyznanie zadośćuczynienia za śmierć opozycjonisty, a za okres internowania przyznał córce Majewskiego 60 tys. zł.
Sędzia Paweł Wyrzykowski w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że działalność Majewskiego na rzecz niepodłego państwa polskiego jest bezsporna. "Jego tragiczna śmierć była związany z działaniami SB, która osaczyła Majewskiego. Niemniej jednak, każde roszczenie musi mieć swoją podstawę prawną (…) w ocenie sądu w tej sytuacji, jakkolwiek byłaby ona tragiczna, nie ma podstawy prawnej do wypłacenia odszkodowania" – mówił sędzia.
Pełnomocnik córki Majewskiego mec. Piotr Korotyniec z Ius Memoriae powiedział PAP, że po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia zostanie wniesiona apelacja od wyroku, który zapadł w czwartek.
Przed Sądem Rejonowym w Jeleniej Górze toczy się jeszcze proces dwóch byłych funkcjonariuszy SB, którzy przesłuchiwali Majewskiego w latach 80. XX w. Akt oskarżenia w tej sprawie sporządził IPN.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.