Julia Drop zostaje we Wrocławiu
Przed dołączeniem do Ślęzy w lipcu 2021 roku Drop miała sporo wątpliwości co do swojego stanu zdrowia, a co za tym idzie, również zakresu, w jakim będzie w stanie pomóc swojej nowej drużynie. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że obawy te były bezpodstawne, bowiem na przestrzeni całego sezonu 27-letnia rozgrywająca była jedną z najlepszych polskich zawodniczek w Energa Basket Lidze Kobiet. Pod względem wskaźnika EVAL zajęła szóste miejsce w tej klasyfikacji. Julia spędziła też na parkiecie ponad 760 minut, najwięcej od sezonu 2017/2018.
– Po przedsezonowych rozmowach z trenerem nie spodziewałam się takiej ilości minut. Sytuacja w klubie potoczyła się tak, a nie inaczej. Miałyśmy trochę problemów kadrowych, a mój charakter nie pozwolił mi odpuszczać. Cieszę się, że przygotowałam się świetnie na trudy tego sezonu i moje ciało wytrzymało obciążenia. Po ciężkiej kontuzji nie jest łatwo wrócić, a, nie ma co ukrywać, udał mi się ten powrót – przyznaje z zadowoleniem Julia Drop.
Koszykarka Ślęzy w sezonie 2021/2022 pobiła swoje rekordy kariery jeżeli chodzi o liczbę punktów, celne trójki i asysty. Była blisko nowych rekordów w zbiórkach i przechwytach. Drop brała na siebie odpowiedzialność w kluczowych momentach i była bohaterką kilku niezapomnianych chwil. Kibice żółto-czerwonych na długo zapamiętają jej akcję dającą Ślęzie wyjazdowy triumf z VBW Arką Gdynia, przełamujące passę 934 dni bez porażki gdynianek na własnym parkiecie, rzut na zwycięstwo w trzecim meczu ćwierćfinałów z PSI Eneą Gorzów Wielkopolski, czy trafienie przesądzające o wygranej z BC Polkowice.
Ostatecznie jednak Ślęza zakończyła rozgrywki na 5. miejscu, co pozostawiło w zawodniczkach 1KS-u uczucie niedosytu. Chęć udowodnienia, że koszykarki z Dolnego Śląska stać na więcej odegrała sporą rolę w parafowaniu przez Drop nowej umowy z wrocławskim klubem.
– Biorąc pod uwagę nasze problemy, to jest to całkiem fajny wynik. Patrząc jednak od początku sezonu, to myślę, że mogłyśmy celować wyżej, gdyby nie te trudności. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, możemy się tylko ekscytować tym, co będzie za rok, za dwa lata – podkreśla rozgrywająca Ślęzy i zapewnia, że ponownie będzie mierzyć wysoko. – Będziemy celować w strefę medalową, ale czas pokaże, co z tego wyjdzie. Jest jeszcze dość wcześnie, żeby rozmawiać o czymkolwiek. Nie znamy naszego składu, nie wiemy, jak poukładają sobie kadry rywale. Aczkolwiek z moim charakterem, z charakterem Ani Jakubiuk gwarantujemy wszystkim dookoła, że od pierwszej do ostatniej sekundy sezonu będziemy walczyć o każde zwycięstwo – deklaruje Drop.
Powody sportowe to jedno, ale o dalszym reprezentowaniu barw dwukrotnych mistrzyń Polski zdecydowały jeszcze inne aspekty.
– Chciałam odwdzięczyć się za zaufanie, którym obdarzono mnie w zeszłym sezonie. Powrót po tak ciężkiej kontuzji i dostanie od razu takiej roli na pewno nie jest łatwe dla nikogo. Szczerze mówiąc – nie wiem, czy bym sobie zaufała przed sezonem. Trenerzy i zarząd to zrobili, przez co Ślęza była moim numerem jeden, jeżeli chodzi o wybór klubu. Po rozmowach z osobami decyzyjnymi zdecydowanie spodobała mi się wizja tworzenia drużyny, dlatego nie miałam momentu zawahania, żeby podpisać kontrakt na kolejne dwa lata – wyjaśnia rozgrywająca Ślęzy.
– Jestem bardzo szczęśliwa, że podpisałam nowy kontrakt we Wrocławiu. Znakomicie się tu czuję, to wspaniałe miejsce – kończy Julia Drop.
27-letnia rozgrywająca to druga zawodniczka, która podpisała nową umowę z wrocławskim klubem. Wcześniej klub ogłosił również, że w Ślęzie pozostanie kapitan zespołu Anna Jakubiuk.
Julia Drop
ur. 13 stycznia 1995 r. w Koninie
wzrost: 174 cm
pozycja: rozgrywająca
przebieg kariery:
2010/2011: MKS MOS Konin
2011/2012: GTK Wejherowo
2012/2013: Centrum Wzgórze Gdynia
2014/2015: Basket Konin
2015-2016: MUKS Poznań
2016: Grot Pabianice
2016-2020: Widzew Łódź
2020-2021: CCC Polkowice
2021-obecnie: Ślęza Wrocław
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.