Zaledwie kilka minut i worki zapełniły się śmieciami - w Bolkowie wielkie sprzątanie
W akcję zaangażowali się przede wszystkim uczniowie i nauczyciele, ale również samorządowcy. -Na zapełnienie pierwszych worków wystarczyło zaledwie kilka minut, przyznaje Magdalena Zieleniewicz, szefowa referatu ochrony środowiska tamtejszego magistratu.
-To są przede wszystkim butelki, jakiś sprzęt rtv, wielkogabarytowe opony rolnicze. Oprócz tego znajdą się rzeczy, które naniosła rzeka, natomiast nie ma ich tak dużo, jak te, które sami wygenerowaliśmy. Mam nadzieję, że sobie poradzimy.
Wolontariusze zapowiadają, że nie odejdą znad koryta rzeki dopóki nie wyczyszczą ze wszystkich odpadów dwukilometrowego odcinka obok starego dworku przy ul. Kopernika. Do śmieciarek najczęściej wpadają... plastikowe butelki.
Wolontariusze sugerują, że nabrzeże Nysy w Bolkowie byłoby czyste przez cały rok, gdyby "dzień ziemi" w podobny sposób organizować co miesiąc. I nie chodzi o zwolnienie z lekcji matematyki... Z jakim efektem zakończyło się sprzątanie? Trzy pełne kontenery i sterta worków wypełnionych śmieciami. -Tu nie chodzi jedynie o jednorazowe sprzątanie, przyznaje Magdalena Zieleniewicz z bolkowskiego magistratu.
-Taka akcja przyczyni się przede wszystkim dla młodzieży, która jest dzisiaj tutaj z nami i dla dzieciaków, które zastanowią się dwa razy, zanim wrzucą ten odpad do rzeki, bądź w inne miejsce. Natomiast jak często? Najlepiej raz w miesiącu i myślę, że wtedy wszyscy nauczylibyśmy się dbać o naszą wspólną małą ojczyznę.
Niewykluczone, że jeszcze przed wakacjami wolontariusze spotkają się w innej części nabrzeża Nysy Szalonej - również w workami na odpady.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.