Do dolnośląskich szkół trafiło niemal 17 tys. dzieci z Ukrainy. Nauczyciele mają problem z klasyfikacją

- Klasyfikacji dokonuje się na podstawie ocen, a my w większości przypadków nie jesteśmy w stanie sprawdzić ich wiedzy - mówi Tomasz Bal, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9:

- Każdy przypadek trzeba rozpatrywać osobno - mówi Ewa Kowalczyk, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej ze szkoły podstawowej nr 15 we Wrocławiu:

Problem dotyczy zdecydowanej większości dzieci zapisanych do Polskich szkół. 80 proc. z nich trafiło do klas ogólnodostępnych, w których podlegają klasyfikacji tak jak polscy uczniowie. W przypadku pozostałych 20 proc. z oddziałów przygotowawczych sprawa jest prostsza - tu można, ale nie trzeba wydać świadectwa - wystarczy zaświadczenie.