Wrocławskie szkoły próbują ograniczyć ilość wyrzucanej na stołówkach żywności

Najpierw uczyli się, jak segregować odpady i jak ograniczać marnowanie jedzenia, a później same ważyły to, czego nie zjadły na obiad. W koszu na śmieci wylądowało 20 kg pełnowartościowegoo jedzenia.

- Dzieci same się przekonały, jak dużo marnuje się w szkolnych stołówkach. Myślę, że to dla nich ważna lekcja - mówi Beata Flank z wrocławskiego magistratu. Warsztaty prowadzone są w ramach europejskiego projektu BioCanteens.

Wrocław wzoruje się na rozwiązaniach, które w lat 90-tych wprowadziło francuskie miasto Mouans Sartoux - dzięki zmianie nawyków udało się tam ograniczyć marnowanie żywności o 80%.