Kolej Dużych Prędkości wciąż budzi kontrowersje. Mieszkańcy są załamani
Dariusz Bręśkiewicz wybudował dom nieco ponad 20 metrów od dawnych torów w Kamiennej Górze i usłyszał, że na dzisiejszą drogę rowerową wrócą jednak pociągi - 32 dziennie. Mężczyzna jest załamany:
fot. Ścieżka rowerowa, która ma zamienić się w tory.
W wielu miejscowościach nowe linie przetną je na pół. Tak jest w gminie wiejskiej Świdnica, ale też w podkamiennogórskim Przedwojowie:
Z Kamiennej Góry do Wrocławia ma się podróżować dzięki KDP i łącznikowi 48 minut, z Wałbrzycha 40. Ci, którzy mieszkają blisko torów lub mają przy nich ogródki, jak radny Bogdan Murawski, opowiadają się przeciw kolejom:
Łukasz Witkowski z Centralnego Portu Komunikacyjnego mówi, że na razie nie można powiedzieć jak wiele domów zostanie zburzonych pod inwestycję i jak wielu właścicieli wywłaszczonych. Jak podkreśla, tam gdzie można, kolej będzie szła po dawnych liniach, albo tunelami czy na wiaduktach:
Za około 3 miesięcy powinien być już gotowy inwestorski przebieg kolei dużych prędkości. Wtedy rozpocznie się kolejny etap konsultacji. Burmistrz Kamiennej Góry Janusz Chodasewicz podkreśla, że dla miasta to szansa na cywilizacyjny skok. Jak mówi, Kamienna Góra jest wśród miast w Polsce, które najbardziej straciły na przemianach w ciągu ostatnich trzech dekad. Teraz dzięki budowie drogi S3 i Kolei Dużych Prędkości ma szansę dołączyć do ośrodków, które się rozwijają. Kolej ma powstać w polskiej części przez Świdnicę do Kamiennej Góry do 2028 roku. Dalszy odcinek do Czech w kolejnych latach.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.