Najwięcej jest ich w Sudetach. Nie objęte ochroną powoli znikają

Tak dużo jak w Sudetach, od Kłodzka po Cieplice nie ma ich nigdzie w Polsce. Stoją w polach, na dawnych granicach włości, w dobrach cystersów na obecnych i dawnych szlakach modlitewnych i pielgrzymkowych.
- Kapliczki były stawiane w różnych intencjach błagalnych, dziękczynnych, czy po prostu z powodu mody sprzed kilkuset lat - mówi ich badaczka Małgorzata Ogonowska:
Zaniedbane kapliczki znikają. Często na skutek zjawisk naturalnych. Czasem z powodu wandalizmu lub bezmyślności jak kolumna maryjna w Niedamirowie, która została usunięta i uszkodzona w czasie remontu drogi. Mieszkaniec Niedamirowa Jan Kożuch próbuje je ratować:
Większość kapliczek nie jest wpisana do rejestru zabytków. Nie są prawnie chronione, choć niektóre z nich maja wartości artystyczne.
POSŁUCHAJ WIĘCEJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.