Czy specjalistki z Ukrainy mogą być wzmocnieniem dla polskiej gospodarki?
Kilkanaście kobiet - uciekinierek wojennych z Ukrainy - rozpoczęło, albo za chwilę rozpocznie pracę w legnickim szpitalu. Mowa nie tylko o lekarkach, ale również o pielęgniarkach i kucharkach.
- Dobiegają końca procedury umożliwiające naszym nowym medykom wykonywanie zawodu w Polsce - tłumaczy Tomasz Kozieł, rzecznik placówki. - Ludzie, którzy mają wykształcenie medyczne, kierunkowe i wykonywali ten zawód na terenie Ukrainy. My mamy deficyt pielęgniarek, lekarzy, mieliśmy deficyt pracowników kuchni. W związku z tym my im dajemy szansę, ale też wypełniamy te luki dzięki nim, korzystamy z ich wiedzy i doświadczenia.
Dolnośląscy przedsiębiorcy są coraz bardziej zainteresowani zatrudnianiem specjalistów z Ukrainy. W jednym z bolesławieckich zakładów ceramiki już rozpoczęła pracę - w swoim zawodzie - właścicielka podobnej pracowni w Czerkasy nad Dnieprem. Kobieta - gdy zdecydowała się na ucieczkę przed wojną - od razu chciała jechać do Bolesławca, bo to ważny ośrodek ceramiki. - Ja maluję i będę tu pracowała, w jednej z bolesławieckich firm. Ale także będę pomagała jako wolontariusz podczas zajęć w ośrodku kultury, zajęć zarówno z ukraińskimi jak i polskimi dziećmi.
Nieoficjalnie wiadomo także, że duże firmy tworzą doskonałe warunki dla ekspertów z zakresu ekonomii i informatyki.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.