Szczypiornistki z Kobierzyc powalczą z Piotrcovią
Kobierzyczanki mają za sobą dwie bolesne porażki, które komplikują im kwestię walki o kolejny krążek Mistrzostw Polski. W ubiegłym tygodniu przegrały w Jarosławiu, a we wtorek w dolnośląskich derbach lepsze okazało się MKS Zagłębie Lubin. KPR prowadził przez większość meczu, ale ostatecznie broniące tytułu lubinianki odrobiły straty i wygrały 28-27.
- Każdy mecz jest inny. My wyciągnęliśmy wnioski po przegranej w Jarosławiu. Dziewczyny grały ze zdecydowanie innym podejściem, szczególnie w obronie. Myślę, że gdyby parę piłek więcej odbiły w drugiej połowie bramkarki, ten wynik byłby dłużej na naszą korzyść. Dla mnie to żadna różnica, czy przegrywamy mecz jedną czy sześcioma bramkami, dla mnie liczą się trzy punkty na koniec meczu – podsumowała hit 21. serii trenerka KPR-u, Edyta Majdzińska.
Jej podopieczne wciąż są trzecie w tabeli – ten sam dorobek punktowy mają jednak szczypiornistki EUROBUDU JKS-u Jarosław (przy jednym zaległym spotkaniu do rozegrania), a trzy oczka mniej najbliższe przeciwniczki, MKS Piotrcovia Piotrków Tryb.
- Musimy się jak najszybciej pozbierać, bo taka porażka, jak w derbach, na pewno boli. Mam nadzieję, że jeśli będzie to mecz na takim samym poziomie, punkty zostaną w naszej hali – zakończyła Majdzińska.
Piotrkowianki w minionej serii pokonały na własnym parkiecie Młyny Stoisław Koszalin 32-25. Świetne zawody rozegrała m.in. młoda rozgrywająca, Karolina Jureńczyk. Wiodącymi zawodniczkami Piotrcovii są Joanna Waga Aleksandra Oreszczuk oraz Małgorzata Trwaczyńska. Mocnym punktem są również bramkarki – Karolina Sarnecka i Daria Opelt.
W pierwszym meczu pomiędzy Kobierzycami a Piotkowem Tryb. lepsze okazały się te pierwsze, którym po pogoni za wynikiem przez większość meczu udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrać 24-23. W rewanżu podobny scenariusz zrealizował MKS – odrobił straty i ostatecznie zwyciężył 26-24. Na korzyść KPR-u przemawia jednak bilans wszystkich dotychczasowych starć – w dziewiętnastu spotkaniach triumfował jedenaście razy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.