Wielkie emocje w derbach Dolnego Śląska! Górą Zagłębie
Mecz rozpoczął się od dwóch udanych akcji kobierzyczanek. Po faulu na Natalii Janas, na karę dwóch minut odesłana została Patricia Matieli, a chwilę później kontrę skutecznie wykończyła Karolina Wicik (2-0 w 2'). Przyjezdne wykorzystywały wszystkie błędy zawodniczek Edyty Majdzińskiej i szybko zdołały wyrównać. Świetnie w tej części meczu spisywała się Aneta Łabuda, która zapisała na swoim koncie trzy trafienia, wyprowadzając Zagłębie na pierwsze prowadzenie (5-6 w 10'). Po drugiej stronie boiska aktywna była Zuzanna Ważna, a jej koleżanki z drużyny wykorzystywały dobre ustawienie obrotowej (7-8 w 12').
Kibice zgromadzeni na hali oglądali wiele efektownych zagrań – oba zespoły grały dynamicznie, a samo spotkanie godne było miana hitu serii. Kilka udanych interwencji zanotowały bramkarki – Monika Maliczkiewicz i Barbara Zima.
Drugi kwadrans gry należał do gospodyń, które zdobywały bramki seriami i zbudowały bezpieczną przewagę (15-11 w 30'). Praktycznie równo z syreną wynik na 16-11, dobijając rzut, ustaliła Zuzanna Ważna.
Kobierzyczanki tuż po przerwie zmuszone były grać trójką w polu – przy podwójnym osłabieniu błąd zmiany popełniła Patrycja Kozioł. Mimo tego KPR zdołał dopisać na swoje konto kolejne trafienia, nie tracąc żadnego (18-12 w 36'). O czas poprosiła Bożena Karkut.
Rozmowa z zespołem podziałała na zespół motywująco – Miedziowe w krótkim czasie odrobiły część strat, w czym duża zasługa Moniki Maliczkiewicz. Uszczelniona obrona pozwoliła mistrzyniom Polski wyprowadzać szybkie ataki, a indywidualne akcje kończyła Karolina Kochaniak-Sala (18-16 w 39').
Oba zespoły grały bardzo twardo w defensywie, skutkiem czego co chwilę któraś z nich zmuszona była radzić sobie w osłabieniu. Nerwy sprawiały jednak, że także przyjezdne popełniły błąd przy zmianie.
Sporo problemów Zagłębiu sprawiała Zorica Despodovska. Macedońska rozgrywająca po pojawieniu się na boisku trzykrotnie umieściła piłkę w siatce i podwyższyła prowadzenie swojego zespołu do czterech bramek (23-19 w 45').
Po kwadransie gry wiatr w żagle złapały lubinianki – świetna gra Patrici Matieli pozwoliła im na złapanie kontaktu z KPR-em (24-23 w 52'). W końcówce meczu koleżanki z zespołu zmuszone były radzić sobie bez niej. Zawodniczka została zniesiona z parkietu i już nie weszła na boisko.
W ostatnich minutach mistrzynie Polski zachowały więcej zimnej krwi i przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 28-27 dla MKS-u Zagłębia Lubin.
KPR Gminy Kobierzyce – MKS Zagłębie Lubin 27-28 (16-11)
KPR: Kowalczyk, Zima – Olek, Kucharska, Ilnicka, Tomczyk 2, Buklarewicz, Janas 5, Wiertelak 2, Kozioł, Ważna 5, Ivanović, Despodovska 6, Shupyk 2, Wicik 4, Macedo 1.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Łabuda 7, Grzyb, Hartman 1, Górna, Drabik 2, Galińska 3, Zawistowska 4, Kochaniak-Sala 4, Machado Matieli 6, Milojević 1, Noga.
Karne: 1/1
Kary: 10 min. (Łabuda, Drabik, Kochaniak-Sala, Machado Matieli, Milojević)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.