Uniwersytet Wrocławski straci na odwołaniu rektora? Tak twierdzi tymczasowy szef uczelni
"Odwołanie rektora Przemysława Wiszewskiego to głęboka rana zadana na tkance Uniwersytetu Wrocławskiego" - tak aktualną sytuację na uczelni komentuje Jan Sobczyk, który pełni tymczasowo obowiązki szefa uczelni. Jego zdaniem Uniwersytet bardzo straci na decyzji odsunięcia rektora, bo to oznacza przerwanie wielu procesów decyzyjnych i naprawczych. Pod znakiem zapytania stoi m.in prestiżowy projekt "Inicjatywa Doskonałości. Uczelnia Badawcza", który realizuje 10 najlepszych uczelni w Polsce. Jan Sobczyk przyznaje, że będą też problemy z redystrybucją pieniędzy pomiędzy wydziałami i nie tylko. - Brak mandatu społeczności akademickiej przeszkadza w podejmowaniu jakichkolwiek trudnych decyzji, więc moja rola ogranicza się do zachowania ciągłości - mówi Radiu Wrocław:
Decyzję o wygaśnięciu mandatu rektora Przemysława Wiszewskiego podjął Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek. Miała mieć związek z zawarciem przez rektora kilku umów na łączną kwotę 51 620 zł, na które nie uzyskał zgody Rady Uniwersytetu Wrocławskiego, co miało stanowić naruszenie prawa. Przemysław Wiszewski nazwał w oświadczeniu tę decyzję wadliwą i motywowaną politycznie. Zapowiedział też walkę przed sądem. - Nowy rektor może zostać wyłoniony za około 3 miesiące, ale to nie rozwiąże problemu od razu, przekonuje Jan Sobczyk:
Niewykluczone, że Przemysław Wiszewski będzie się starał ponownie o stanowisko rektora.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.