Część mieszkańców gminy Siechnice nie chce uchodźców w salach gimnastycznych
Wielu rodziców obawia się nie tylko o lekcje WF-u - bo te mają być prowadzone na dworze, ale o wybuch kolejnej fali koronawirusa. - Duże skupiska nieprzetestowanych ludzi to zagrożenie - mówią naszej reporterce.
Burmistrz Milan Usak, tłumacz jednak, że sytuacja jest wyjątkowa i musimy być wyrozumiali.
Rada Rodziców wyraziła swój sprzeciw na spotkaniu z władzami gminy. Wśród rodziców są też osoby, które pomysł popierają. - Sytuacja jest kryzysowa, jeśli ktoś nie ma dachu nad głową, to nie można odmówić pomocy.
Już w poniedziałek zaczyna się wyposażanie hali przy Szkole Podstawowej w Świętej Katarzynie. Kolejnym obiektem będzie najprawdopodobniej sala w Żernikach Wrocławskich.
Wiceburmistrz Siechnic Mariusz Różnowicz uspokaja, że na obecności uchodźców nie stracą miejscowe dzieci.
Burmistrz Siechnic przyznaje, że spodziewał się sprzeciwu i uczulał na to swoich urzędników. Także praca urzędów może być bowiem w najbliższym czasie utrudniona, bo uchodźcy stoją w długich kolejkach po numer PESEL.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.