Nagroda Andrzeja Waligórskiego na legnickim Satyrykonie - przyznana
Obrazek przedstawia chłopca z głową na kowadle, któremu kowal - jak młotem - wbija książką wiedzę. Praca Pawła Kuczyńskiego, to nie tylko krytyka naszego systemu oświaty. - Dziś może stanowić również odniesienie do sposobu przekazu informacji w Rosji - przyznaje Honorata Rajca, przewodnicząca dziennikarskiego konkursu.
- Głos dziennikarzy jest zawsze ważny w takich konkursach. Oni są najbliżej ludzi i znakomicie wyczuwają społeczne nastroje. Zresztą jest to nagroda, która nosi imię Andrzeja Waligórskiego, który był satyrykiem, a przede wszystkim dziennikarzem radia - dlatego też ta nagroda jest bardzo ważną nagrodą.
Karolina Bieniek, reprezentująca w jury Radio Wrocław, podkreśla że kuźnia, w której kowal wbija modemu człowiekowi wiedzę do głowy, przypomina socrealistyczną narrację.
- Zwyczajnie pranie mózgów młodym osobom. Niepozwalanie im rozwijać się poza tym, co jest w ściśle określonej literaturze. To zdecydowanie nawiązuje do tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Nawet kolorystycznie.
Mottem konkursu im. Andrzeja Waligórskiego - zmarłego przed trzydziestu laty aktora, poety, satyryka, pracownika Radia Wrocław - są jego słowa: nie kopać leżącego, nie huśtać się na wiszącym, ale tępić głupotę we wszystkich jej przejawach.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.