Śląsk jedzie po punkty do stolicy
W poprzednim sezonie zarówno Legia jak i Śląsk plasowały się w ścisłej czołówce tabeli i walczyły o najwyższe cele. Stołeczny klub ostatecznie zdobył mistrzostwo Polski, zaś wrocławianie zaliczyli najlepszy sezon od lat, zajęli czwarte miejsce i awansowali do eliminacji europejskich pucharów. Obie drużyny reprezentowały Polskę na arenie międzynarodowej, ale od tamtej pory wiele się zmieniło.
Głównie w zespole najbliższego rywala Śląska. Bowiem Legia w sezonie 2021/2022 prezentuje się po prostu katastrofalnie. Wciąż zajmuje miejsce w strefie spadkowej z fatalną średnią jednego punktu na mecz. To spowodowało szereg zmian na płaszczyźnie sportowej, ale też w gabinetach klubowych. W Warszawie nie ma mowy o spokoju i ciszy, a dla wrocławian to świetna okazja, by wykorzystać kryzys przeciwnika.
I to nie pierwszy raz w tym sezonie. Przypomnijmy bowiem, że poniedziałkowe starcie będzie drugim meczem Śląska z Legią w obecnych rozgrywkach. W tym pierwszym – rozegranym we wrześniu we Wrocławiu – góra byli podopieczni Jacka Magiery. Choć w tamtym spotkaniu emocji nie brakowało, to o wyniku rozstrzygnął tylko jeden gol – ten strzelony na kilka minut przed końcem przez Victora Garcię. Tym samym Śląsk zdołał przerwać serię ośmiu meczów bez zwycięstwa nad stołecznym rywalem.
Jak wygląda teraz sytuacja obu drużyn? Legia walczy o utrzymanie, co brzmi dość zaskakująco w kontekście tego klubu. Fakty są jednak nieubłagane – warszawianie wygrali ledwie siedem z dwudziestu dwóch meczów w tym sezonie, a aż czternaście przegrali. Śląsk odniósł z kolei mniej zwycięstw, bo sześć, ale też dużo mniej razy schodził z boiska jako pokonany, bo ma na koncie dziewięć porażek. Bilans dwudziestu sześciu punktów w dwudziestu trzech meczach na ten moment daje drużynie Magiery dwunastą lokatę.
Jedenasta Jagiellonia ma trzy „oczka” więcej, ponadto Śląsk traci też stosunkowo niewiele punktów nawet do siódmej Cracovii, ale jednocześnie ma też niewielką przewagę nad wspomnianą już strefą spadkową. Legia i Wisła Kraków, które zajmują odpowiednio szesnaste i siedemnaste miejsce w lidze, mają do wrocławian cztery punkty straty. A to oznacza, że „Wojskowi” muszą uważnie patrzeć się za siebie.
Szczególnie, że Legia wiosną prezentuje się lepiej, niż przed przerwą zimową. W czterech ligowych meczach po wznowieniu rozgrywek mistrzowie Polski zdobyli siedem punktów czyli tyle samo, ile walczący o mistrzostwo Lech Poznań. Ponadto w środę pokonali z Górnika Łęczna i awansowali do półfinału Pucharu Polski. A to zwiastuje, że w poniedziałek przed Śląskiem nie lada wyzwanie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.