Emocje do końca. Cuprum wygrywa w Radomiu
Mecz nie rozpoczął się po myśli lubinian. Gospodarze dość szybko zbudowali sobie kilkupunktową przewagę, w czym pomogła im bardzo dobra gra w obronie. W połowie seta na parkiecie za Masahiro Sekitę pojawił się Przemysław Stępień. Część strat udało się odrobić, ale niestety było za późno. Po przerwie sytuacja wyglądała nieco lepiej, a na tablicy wyników widniał remis. Niemal na początku drugiej partii kontuzji barku doznał atakujący rywali Daniel Gąsior i musiał opuścić boisko, zastąpił go Rafał Faryna. Walka była zacięta, ale ostatecznie set padł łupem gospodarzy.
W trzeciej partii sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Cuprum przejęło inicjatywę na boisku, siatkarze bronili więcej piłek kończyli kontrataki. W szybkim czasie przyjezdni zbudowali przewagę nad radomianami, wynoszącą nawet 6 punktów (18:12). Zdecydowanym liderem drużyny był Remigiusz Kapica, który w całym spotkaniu zdobył aż 29 punktów, czyli zanotował swój najlepszy wynik w PlusLidze do tej pory. Po spotkaniu mógł cieszyć się z zasłużonej statuetki MVP. Świetnie w ataku spisywał się też środkowy Florian Krage. Tym sposobem Cuprum wygrało 25:19 i przedłużyło spotkanie w Radomiu.
Radomianie powrócili do gry w czwartym secie i znów byli o krok przed gośćmi. Do remisu lubinianie doprowadzili przy stanie 12:12. Rywalizacja punkt za punkt ciągnęła się długo, żadna z drużyn nie odpuszczała. Na pierwsze dwupunktowe prowadzenie w tym secie Cuprum wyszło w bardzo ważnym momencie, po asie serwisowym Marcina Walińskiego (20:18). Chwilę później punktowym blokiem popisał się duet Gunia – Stępień. To był moment przełomowy. Dolnośląski zespół wygrał seta i doprowadził do piątej partii.
Ostatni set przyniósł wiele emocji nie tylko siatkarskich, ale i pozasportowych, bo przy zmianie stron zaiskrzyło pod siatką, ale także na linii sędzia – zawodnicy. Dwaj gracze z obu zespołów zostali ukarani czerwoną kartką, co tylko podniosło temperaturę w radomskim RCS-ie. Gra toczyła się punkt za punkt, bo dla oby drużyn mecz był niezwykle ważny. Na szczęście na posterunku stał Remek Kapica, punktował i dzięki temu Cuprum wraca do Lubina z dwoma cennymi punktami!
MVP: Remigiusz Kapica
Cerrad Enea Czarni Radom – Cuprum Lubin 2:3 (25:18, 25:21, 19:25, 22:25, 13:15)
Cerrad: Kędzierski (1), Lemański (15), Rusin (13), Gąsior (5), Firszt (13), Parkinson (7), Masłowski (L) oraz Faryna (20), Voropaev (1), Berger.
Cuprum: Waliński (10), Maruszczyk (2), Sekita, Pietraszko (1), Kapica (29), Krage (11), Szymura (L), Sas (L) oraz Stępień (3), Ferens (12), Gunia (7), Gierżot.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.