Ślęza przegrała na zakończenie fazy zasadniczej

WK, inf. prasowa | Utworzono: 2022-03-06 20:58

Od początku do pracy zabrała się była koszykarka Ślęzy – Stephanie Jones, która raz po raz dostawała piłkę do ręki i walczyła z Magdaleną Szajtauer. Amerykanka zdobyła pierwsze cztery punkty dla swojego zespołu, kolejne cztery dołożyła kolejna była żółto-czerwona, Dominika Owczarzak. Temu duetowi zaczęła wtórować Anna Makurat i tercet wymienionych gorzowianek zdobył pierwszych 19 punktów dla swojego zespołu. Ślęza dzielnie dotrzymywała kroku, choć już po siedmiu minutach jedyna zdrowa nominalna podkoszowa 1KS-u, Szajtauer, musiała zejść z parkietu z czterema przewinieniami.

Przejście na „smallball” chwilowo podziałało. Za trzy przymierzyła Anna Jakubiuk, dwa punkty dołożyła Julia Drop, kolejną trójkę Monika Jasnowska, a wszystko jeszcze jednym trafieniem dystansowym zwieńczyła kapitan wrocławianek. Seria 11:2 dała przyjezdnym prowadzenie 25:22, które przed końcem kwarty zmniejszyła o dwa oczka Borislava Hristova.

Gorzowianki były nieco zaskoczone takim obrotem sytuacji w pierwszych 10 minutach, ale po wznowieniu gry trafiły pierwsze trzy rzuty, z których dwa były trafieniami trzypunktowymi. Ślęza odpowiedziała tylko dwoma osobistymi Wiktorii Kuczyńskiej i sprawy szybko zaczęły wymykać się spod kontroli wrocławianek.

Po akcji 2+1 autorstwa Jones na 35:27 przez dwie minuty obie drużyny nie zapunktowały. Przełamanie nastąpiło po celnych osobistych Karoliny Stefańczyk, na które błyskawicznie trójką odwzajemniła się Owczarzak. Punkty Jakubiuk i Kuczyńskiej zmniejszyły straty 1KS-u do pięciu punktów, ale kilka chwil później znów było +9 dla gospodyń, które przed przerwą powiększyły swoje prowadzenie o kolejne dwa punkty.

Pierwsze momenty trzeciej części spotkania to dwie udane akcje po obu stronach, przez co przynajmniej przez chwilę przewaga gorzowianek nie uległa zwiększeniu. Ślęza szukała rozwiązań w ataku, ale brakowało skuteczności rzutowej i dokładności podań, co pozwoliło podopiecznym Dariusza Maciejewskiego przeczekać ich słabszy okres i wrócić do budowania prowadzenia.

Trzypunktowy rzut Wiktorii Keller sprawił, że było 58:43 dla Gorzowa, a chwilę później Katarzyna Dźwigalska dołożyła kolejne trzy punkty. Już wtedy było jasne, że gospodynie nie pozwolą sobie zrobić krzywdy i bezpiecznie dowiozą wygraną przeciwko osłabionej Ślęzie. Warto odnotować, że na 1,5 minuty przed końcem spotkania swój debiut na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet zaliczyła Aleksandra Mielnicka. Kilka sekund później 17-letnia rozgrywająca zapisała na koncie pierwszą asystę, umożliwiając Julii Drop zdobycie trzech punktów.

Enea Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław 88:63 (24:25, 22:10, 22:16, 20:12)

PSI Enea:
Owczarzak 18, Hurt 17, Jones 14, Makurat 14, Hristova 12, Keller 5, Dźwigalska 3, Śmiałek 2, Kozłowska 2, Matkowska 1, Michniewicz 0.

Ślęza
: Jasnowska 22, Jakubiuk 16, Drop 10, Stefańczyk 6, Kuczyńska 5, Szajtauer 4, Jasińska 0, Mielnicka 0. Gorini, Bright DNP.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.