Ukraińskie kobiety, które znalazły schronienie na Dolnym Śląsku, chcą pracować
Burmistrz Polkowic, Łukasz Puźniecki przyznaje, że już kilka dni temu organizując pomoc poświęcił temu aspektowi wiele uwagi. - Widzimy zapotrzebowanie na pracę, na obecność w strefie ekonomicznej, w KGHM-ie. To jest bardzo istotne, stąd też to nasze "wyjście" do mieszkańców, którzy związani są z mniejszością ukraińską. Zarówno pod względem ekonomicznym, jak i społecznym, jesteśmy gotowi, aby takich mieszkańców przyjąć.
Nadia, która pochodzi z okolic Żytomierza od miesiąca jest matką. Mimo to zamierza jak najszybciej wrócić do pracy, by wspomagać finansowo męża walczącego za ojczyznę. - Pieniądze na hełmy, na kamizelki kuloodporne, dlatego że jest w obronie terytorialnej. Na chwilę obecną potrzebują około 50 (kompletów), bo to jest taka ekipa. 50 osób, które jadą do Kijowa, żeby też bronić i wspomagać wojsko.
Samorządowcy i pracodawcy z Zagłębia Miedziowego od kilku dni przygotowują nie tylko miejsca noclegowe dla uchodźców. Na ten moment tylko w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i firmach działających na jej terenie przygotowanych jest około 300 ofert pracy dla kobiet.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.