Joanna Lichocka: Markowi Suskiemu mogą się nie podobać decyzje Rady Mediów Narodowych
Pani poseł, od wczoraj świat obserwuje dramat Ukrainy. Jesteśmy zalewani mnóstwem informacji. Ale pojawia się też dużo przekłamań i dezinformacji, które są elementem wojny prowadzonej przez Putina. Jak powinny zachowywać się media w takiej sytuacji? Media zdają egzamin w tym trudnym czasie?
Przyznam panu szczerze, że nie śledziłam wszystkich mediów i przekazów medialnych. Raczej byłam zajęta posiedzeniem Sejmu, potem byłam na demonstracji pod ambasadą Rosji w Warszawie w obronie wolnej Ukrainy. Powiem szczerzę, że dokładnie nie śledzę całego tego przekazu. Ale to, co jest oczywiste, że ta cała wojna, którą prowadzi Putin, terrorysta i bandyta, mówiąc językiem tej demonstracji, na której wczoraj byłam, to jest zarówno wojna konwencjonalna, jak i wojna hybrydowa, właśnie polegająca na przekłamaniach, na dezinformacji, na próbie wprowadzenia chaosu informacyjnego, ale również też chaosu w różnych innych państwach, społecznościach nie objętych jego działaniami wojennymi. Tutaj trzeba bardzo pilnie patrzeć na to, jakie są źródła tych podawanych informacji. No ta wrzutka z tą podwyżką paliw, to była absolutnie jakaś wrzutka związana z portalami społecznościowymi, zrobiona zresztą przez lidera AgroUnii. To trzeba sobie powiedzieć, że ten człowiek okazał się skrajnie nieodpowiedzialny wrzucając taką dezinformację.
Z jednej strony to była informacja, że to paliwo mocno pójdzie do góry, a z drugiej, że w ogólne go może zabraknąć. Więc pytanie czy w ogóle Polska ma narzędzia do tego, żeby walczyć z dezinformacją? KRRiT poinformowała wczoraj, że rosyjskie kanały zostały wykreślone z rejestru programów rozprowadzanych w naszym kraju. Czy one zostały usunięte na stałe z oferty kablówek.
Tak, one znikają. Tak, to jest właśnie to podstawowe narzędzie. One muszą zniknąć i znikają. Chyba największa w Polsce w tej chwili sieć kablowa już usunęła Russia Today i w to miejsce jest TVP World, nowy kanał w języki angielskim w Telewizji Polskiej. Mateusz Matyszkowicz nadzorował powstanie tego kanału kilka miesięcy temu i on zastąpił Russia Today. Pewnie już w większości kablówek u państwa, którzy nas słuchają, też już ta zmiana została zrobiona. Od wczoraj wszystkie rosyjskojęzyczne kanały w Polsce działałyby nielegalnie, gdyby byłyby nadawane.
Prezydent Ukrainy powiedział, że został sam w walce z Rosją. Czy Zachód może zrobić więcej niż sankcje?
Nie możemy zostawić Ukrainy samej. Wczoraj w Brukseli, właściwie dzisiaj w nocy zakończyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Europejskiej, zwołane na wniosek Mateusza Morawieckiego i na tym posiedzeniu udało się zbudować jedność wokół takiego najdalej posuniętego pakietu sankcji na Rosję w historii Unii Europejskiej. Ten pakiet sankcji jest jednak dotkliwy. On oczywiście mógłby być jeszcze mocniejszy i Polska będzie się domagała kolejnych, mocniejszych sankcji na Rosję, tak żeby Rosja zapłaciła za ten akt terroryzmu. Ale w tej chwili, również dzięki zachowawczej postawie Niemiec, to też trzeba sobie powiedzieć jasno, udało się zrobić taki plan 70-procentowych sankcji, że tak powiem. Zarówno to dotyczy sankcji związanych z przepływem kapitału, sankcji osobistych dotyczących dyplomatów, polityków, również sankcji dotyczących przemysłu energetycznego, nowoczesnych technologii. Także tutaj powinno to zostać odczute przez Rosję, także przez Białoruś, te sankcje będą też dotyczyć Białorusi. My działamy dwutorowo również, jeśli chodzi o bezpieczeństwo nasze. Wzmacniamy cały czas wschodnią flankę i tutaj są kolejne dozbrojenia naszej części Europy, a z drugiej strony staramy się właśnie budować tę jedność, budować zdecydowane działania świata Zachodu. Ja przypomnę, bo wtedy, kilka miesięcy temu się śmiano, gdy Mateusz Morawiecki w cztery dni chyba był w dziewięciu, czy dziesięciu państwach, gdzie wszędzie mówił, że atak na polską granicę ze strony Białorusi, to jest wstęp do czegoś poważniejszego, co zamierza Putin. Nikt wtedy tego nie brał poważnie pod uwagę. To Morawiecki zaczął alarmować stolice europejskie, że tu zaczyna się wojna. W tej chwili świat się budzi z takich złudzeń. Zaczyna, jak pan premier Morawiecki powiedział wczoraj w Sejmie, mówić po Polsku. Zobaczymy jak się tutaj sytuacja rozwinie. Ukraina nie może być sama. To jak teraz mocno tutaj Zachód zaatakuje, w sensie podjęcia właśnie sankcji, podjęcia kar wobec Rosji i Putina, będzie decydujące dla przyszłości Europy, być może świata.
(...)
Zapowiedziała pani skontrolowanie obecności polskiej muzyki na antenach prywatnych rozgłośni. Czy coś już wiadomo? Poseł Marek Suski chce, żeby jeszcze więcej niż dotychczas było polskiej muzyki na radiowych antenach. To słuszny kierunek? Czy to nie zabije radia takie sztuczne wymogi - być może wbrew gustom słuchaczy? To wszystko się też zbiega z wyborem pani prezes Polskiego Radia na kolejną kadencję, z którą zdecydowanie nie zgadza m.in. Marek Suski. Do czego to wszystko zmierza?
Rada Mediów Narodowych jest niezależna nawet od moich kolegów z klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Rozumiem, że zarówno pani wicemarszałek Małgorzacie Gosiewskiej, jak i panu posłowi Markowi Suskiemu mogą się nie podobać jakieś decyzje Rady Mediów Narodowych, podobnie jak one się nie podobają, nie wiem, panu Tuskowi, czy pani Kidawie-Błońskiej. To nie ma znaczenia. Politycy nie mają wpływu na wybór prezesów mediów publicznych. Ta sprawa wyboru pani prezes Polskiego Radia jeszcze raz to udowadnia. Rada Mediów Narodowych nie jest po to, żeby tak prowadzić obsadę kadrową najważniejszych stacji mediów publicznych, żeby to się podobało pani Gosiewskiej albo żeby to się podobają panu Suskiemu, albo żeby to się podobało panu Budce. To mają być media publiczne, niezależne, robiące dobrą informację, dobrą publicystykę, służącą polskiej kulturze. Pan to też wie, że tak to właśnie działa, Radio Wrocław to świetnie realizuje, podobnie jak to realizuje Polskie Radio. A ataki polityków z różnych stron pokazują tylko, że to wszystko działa dobrze.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.