Panczenistki z Lubina daleko od podium w olimpijskim sprincie
Obie polski łyżwiarki szybkie przed rozpoczęciem rywalizacji w Pekinie były zaliczane do grona faworytek. Duże nadzieje pokładano zwłaszcza w występie Wójcik, która w tym sezonie trzykrotnie poprawiała rekord Polski, właśnie na dystansie 500 metrów, a w grudniu wygrała - jako druga Polka w historii - w zawodach Pucharu Świata w Salt Lake City.
Z racji wysokiego rozstawienia nasze panczenistki rywalizowały w dwóch ostatnich parach, które tworzyło 30 zawodniczek. Ziomek zmierzyła się z Amerykanką Eriną Jackson, zaś w parze z Wójcik walczyła przedstawicielka Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Olga Fatkulina.
Okazało się jednak, że obie Polki dzieli jeszcze spory dystans od światowej czołówki. Skończyło się odpowiednio na dziewiątej i jedenastej lokacie naszych reprezentantek. Ziomek straciła do złotej medalistki Amerykanki Erin Jackson 0,66 s, a Andżelika Wójcik - 0,74 s.
Srebro w tej konkurencji wywalczyła Japonka Moho Takagi, a brąz Rosjanka Angelina Golikowa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.