Pracowity, lecz niezbyt udany dzień najlepszego polskiego tenisisty
W grze pojedynczej rozstawiony z "czwórką" Polak, który w piątek skończy 25 lat, uległ niżej notowanemu Włochowi Lorenzo Musettiemu 3:6, 7:5, 3:6 i na 1/8 finału zakończył występ w imprezie.
Hurkacz, który wcześniej zwyciężył Francuza Jo-Wilfrieda Tsongę 6:4, 7:6 (9-7), nie rozpoczął dobrze meczu z 63. w światowym rankingu Musettim. Przegrał już pierwszego gema przy własnym podaniu i musiał cały czas "gonić" wynik. W pierwszej partii to mu się nie udało i uległ 3:6.
W drugim secie decydujące okazało się jedyne przełamanie w 11. gemie na korzyść Polaka, który chwilę później przypieczętował zwycięstwo w tej odsłonie (7:5).
Decydujący set toczył się zgodnie z regułą własnego podania do ósmego gema, w którym Włoch przełamał serwis wrocławianina i wyszedł na 5:3. W kolejnej rozgrywce Musetti wykorzystał pierwszego meczbola i awansował do ćwierćfinału. Polakowi, który po raz pierwszy wystąpił w Rotterdamie, nie pomogło w środę 13 asów.
Był to trzeci pojedynek tych tenisistów i druga wygrana 19-latka z Carrary.
Kilka godzin później Hurkacz w parze z Kanadyjczykiem Felixem Augerem-Aliassimem przegrali z Lloydem Harrisem z RPA i Niemcem Timem Puetzem 2:6, 2:6 w ćwierćfinale debla holenderskiego turnieju.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.