Michał Kobosko o Turowie: Zamykamy przynajmniej jedno z wielu pól konfliktu, które otwierał polski rząd
Zacznijmy od propozycji pana prezydenta. Proponuje on zmianę Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Może nie wdając się w szczegóły prawne, to dobra propozycja? Widziałem na Facebooku, że chwalił pan prezydenta za ostatnie inicjatywy, które podejmował. Podoba się panu ta ostatnia propozycja?
Powiedziałbym zdecydowanie bardziej ostrożnie. Nie tyle podoba się, co zwracamy uwagę na zdecydowanie bardziej rosnącą aktywność pana prezydenta. Tak jakby pan prezydent obudził się ze snu zimowego, który trwał czas dłuższy i rzeczywiście podejmuje działania. Mam wrażenie, że pan prezydent próbuje w pewien sposób zastąpić rząd Prawa i Sprawiedliwości, który sobie szczególnie nie radzi w sprawach międzynarodowych, w sprawach zagranicznych. Wchodzi w te buty i mieliśmy bardzo ważny efekt takich działań, czy przykład takich działań tzn. zawetowanie przez pana prezydenta tzw. lex TVN - ustawy, która miała de facto ograniczyć funkcjonowanie telewizji TVN w Polsce. Pan prezydent zablokował tę ustawę i tym samym, szczerzę mówiąc, odblokował relację polsko-amerykańskie i widzimy, że one powoli, powoli, ale wracają na właściwe tory.
Wojsko w Polsce, tak?
To jest wojsko w Polsce. Ale sprawa jest oczywiście szersza. Dotyczy realnego zagrożenia, które jest tuż obok naszej wschodniej granicy, zagrożenia napaścią rosyjską na Ukrainę. Ale generalnie widzimy, że relacje dyplomatyczne zaczynają wracać do takiego poziomu, jakiego byśmy się spodziewali. Wracając do pana pytania.
No właśnie. Czy do parcia jest ta propozycja, w tym kształcie, w którym ona jest? Wiem, że to jeszcze świeża sprawa, więc pewnie fachowcy będą się wypowiadali, ale słychać już pewne głosy krytyczne.
No miał pan rację mówiąc, że nie ma sensu mówiąc, że nie ma sensu w tej chwili wchodzić w szczegóły prawne tej propozycji. Także dlatego, że nie należy się do nich przywiązywać. Pan prezydent złożył wczoraj pewną propozycję i jeżeli coś mogę pochwalić, to sam fakt, że pan prezydent wyszedł z taką propozycją widząc, że rząd nie jest w stanie wyjść z żadną propozycją dotyczącą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w związku z trwającym, istniejącym konfliktem w rządzie, szczególnie oporem ze strony środowiska Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Więc pan prezydent wyszedł z pewną propozycją. To jest propozycja, której na razie wszystkich szczegółów nie znamy.
Czyli to takie otwarcie rozmów?
Jest to otwarcie rozmów. Jest to danie pewne impulsu. Tzn. ja tu jestem, jestem prezydentem, udało mi się w jakimś stopniu poprawić relacje polsko-amerykańskie, a teraz chciałbym doprowadzić do odblokowania pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy, pieniędzy z funduszu unijnego odbudowy po pandemii. W związku z tym prezydent chce zrobić pewien krok, chce dać pewien impuls. W tym kontekście ja oceniam pozytywnie tę wczorajszą ofensywę.
(...)
Przejdźmy do Turowa. Do porozumienie z Czechami określi pan jako sukces?
Trudno te sytuację obecną określić mianem sukcesu. No bo na czym polega sukces, jeżeli ten spór był tak naprawdę niepotrzebny. Można było go zakończyć miesiące temu i nie angażować premierów obu krajów do jego rozstrzygnięcia, bo sprawa tak naprawdę była jednak lokalna i regionalna. Płacimy spore odszkodowania Czechom, no i mamy do zapłacenia 300 milionów złotych kar zasądzonych przez trybunał unijny. To nie jest wielki sukces. To jest, jak powiedziałem, ważny fakt, że zamykamy przynajmniej jedno z wielu pól konfliktu, które otwierał polski rząd w ostatnich miesiącach i latach. Natomiast to porozumienie wczoraj zawarte, to chciałbym zaznaczyć, nie rozwiązuje tych problemów w perspektywie długofalowej, tych wyzwań, które stoją. Bo kiedy pan premier Morawiecki powiedział wczoraj w Bogatyni pracownikom Turowa, że obroniliśmy kopalnię i kopalnia oraz elektrownia będą działać, no to jak wiemy, to mówi tylko ćwierć prawdy. W ramach odchodzenia przez Polskę od węgla mamy ogromne wyzwanie związane z Turowem, to wyzwanie nie znika. To jest wyzwanie związane z przygotowaniami do odejścia od wydobycia i produkcji energii z węgla w Turowie. To jest wyzwanie nad którym rząd powinien teraz poważnie usiąść. Czas zacząć przygotowywać Bogatynię, cały powiat zgorzelecki, do tego na życie po życiu, które niewątpliwie musi nastąpić. To jest dzisiaj prawdziwe wyzwanie, poza wprowadzeniem w życie wczoraj zawartego porozumienia polsko-czeskiego.
Czy ustawa covidowa, która upadła świadczy o tym, że Zjednoczona Prawica nie ma większości, czy to po prostu przegrane głosowanie? Czy głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, to co zaproponował Donald Tusk, ma sens?
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w tak ważnym i prestiżowym głosowaniu, które odbyło się kilka dni temu w Sejmie, to nigdy nie było od 2015 roku tak wyraźnej i tak dobitnej porażki partii władzy, Prawa i Sprawiedliwości. Sam fakt jest istotny, ważny i pokazuje ogromne pęknięcie w obozie władzy. Myślę, że plotki i pogłoski o tym, że już takiej trwałem większości obóz władzy w tej chwili nie ma, to są na razie jeszcze przesadzone. Przyjdzie do kolejnych głosowań, które może będą mniej kontrowersyjne i na pewno Jarosław Kaczyński będzie chciał pokazać, że jeszcze te większość ma. Większość, nawet jeżeli trzymającą się na dwóch-trzech głosach, bo wiemy, że ta większość trzyma się realnie na głosach Pawła Kukiza, no i to jest cała większość w Sejmie.
(...)
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.