Dom dziecka w Kłodzku pod lupą prokuratury - wychowankowie skarżą się na przemoc, czy odbieranie darów
Placówka zwróciła część dotacji, później pojawiły się informacje o nieprawidłowościach od pracowników, a także od byłych i obecnych wychowanków. To wszystko wzbudziło niepokój zarządu powiatu, który zlecił wewnętrzny audyt. Zarząd złożył też doniesienie do prokuratury w sprawach, które przekraczają kompetencje urzędników. Chodzi o działającą przy domu dziecka fundację Razem Możemy Więcej, której prezesem jest mąż dyrektorki. Byli wychowankowie napisali list otwarty do mediów z prośbą o pomoc, Radiu Wrocław opowiedzieli o swoich negatywnych doświadczeniach:
Jak zapowiedział starosta kłodzki Maciej Awiżeń, głównym celem wewnętrznych kontroli, jest natychmiastowa eliminacja nieprawidłowości:
Dyrektor domu dziecka poinformowała Radio Wrocław, że jest zdziwiona negatywnymi komentarzami, a w placówce działała zgodnie z prawem. Jak powiedział Radiu Wrocław starosta Maciej Awiżeń, część ze wskazanych nieprawidłowości potwierdza się, dodatkowo zostało złożone zawiadomienie do prokuratury:
Obecna dyrektor Monika Ślak uważa, że nieprawidłowości nie ma:
Wychowankowie w rozmowie z Radiem Wrocław zarzucają władzom placówki m.in. brak psychologa, przemoc fizyczną, odbieranie darów i liczne ograniczenia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.