Protest przeciwko zmianie przystanku kolejowego Czerna Mała na przystanek "na żądanie"
Według posła Konfederacji Krzysztofa Tuduja zmiana przystanku kolejowego Czerna Mała na przystanek "na żądanie" jest niekorzystna dla podróżnych. "To jest problem, ponieważ przy niekorzystnych warunkach pogodowych nie widać ludzi stojących na peronie; w pociągu zaś trzeba szukać konduktora" – powiedział w rozmowie z PAP Tuduj.
Dodał, że mieszkańcy obawiają się też, czy przystanek nie zostanie w ostateczności zlikwidowany. "Poproszono mnie, abym wziął w obronę tę stację. To dla mnie również wątek osobisty, ponieważ przez 10 lat mieszkałem przy tej stacji" – powiedział poseł.
Tuduj zwrócił uwagę, że w okolicy nie ma innej komunikacji oprócz kolei. "Nie ma dobrych połączeń autobusowych; młodzież korzysta z tej stacji jeżdżąc do szkół do Wrocławia; korzystają z niej też pracujący we Wrocławiu" – mówił Tuduj dodając, że to trzecia stacja PKP za Wrocławiem.
Parlamentarzysta podkreślał, że przystanek został wybudowany w latach 80. XX w. przez mieszkańców okolicznych miejscowości; korzystają z niego przede wszystkim mieszkańcy wiosek Lenartowice, Prężyce, Czerna, Wilkostów. "Ta stacja jest potrzebna, odpowiada potrzebom wspólnoty lokalnej. Mieszkańcy protestują, a ja będę rozmawiał z kolejami i samorządem" – mówił.
Według informacji PAP o zmianę przystanku Czerna Mała na przystanek "na żądanie" wnioskowała spółka PolRegio. PAP do czasu nadania depeszy nie udało się skontaktować z regionalnym rzecznikiem tego przewoźnika.
Na stronie internetowej przewoźnika widnieje informacja, że przystanek Czerna Mała, obok czterech innych przystanków na Dolnym Śląsku, został wprowadzony do rozkładu jazdy jako "przystanek na żądanie" w grudniu ubiegłego roku.
PolRegio wyjaśnia też, co podróżny ma zrobić, by wsiąść do pociągu i z niego wysiąść. "Podróżny zamierzający wsiąść do pociągu na przystanku, który jest ujęty w rozkładzie jazdy jako "postój na żądanie", zobowiązany jest oczekiwać na przyjazd pociągu w miejscu widocznym dla maszynisty. Podróżny zamierzający wysiąść z pociągu na przystanku, który jest ujęty w rozkładzie jazdy jako "postój na żądanie", zobowiązany jest zgłosić ten fakt pracownikowi drużyny konduktorskiej, najpóźniej na stacji poprzedzającej przystanek oznaczony jako "postój na żądanie" – napisano na stronie internetowej PolRegio.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.