Wstrząs w kopalni Rudna. Nikt nie ucierpiał
Dokładnie o 13:14 światowe stacje sejsmiczne zarejestrowały wstrząs o sile 4,3 stopnia w skali Richtera z epicentrum w okolicach Polkowic.
W takich momentach z jednostki w Sobinie błyskawicznie wyjeżdżają ratownicy. Już w specjalnym autobusie ratownicy dowiedzieli się od dyżurnego ze stacji sejsmicznej, że chodzi o kopalnię Rudna - oddział G-3. W rejonie największego zagrożenia w chwili wstrząsu pracowało dwanaście osób. Gdy tylko kończą się wstrząsy pod ziemią górnicy zawsze zbierają się w tzw. punktach kontrolnych. Zaczyna się liczenie, sprawdzanie, czy ktoś nie został ranny. Gdy ratownicy dojechali na miejsce okazało się, że są wszyscy, bez obrażeń.
Nieoficjalnie wiadomo, tak silne ruchy tektoniczne to efekt niekontrolowanej pracy górotworu - zjawiska, którego nie da się przewidzieć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.