Schronisko Andrzejówka potrzebuje nowego dachu
To trudna i kosztowna inwestycja, ale trzeba ją wykonać jeśli chce się myśleć o dalszych remontach wnętrz schroniska - mówi Andrzej Sawicki - dzierżawca obiektu i dodaje, że dach coraz częściej trzeba łatać.
Dzierżawcy poprosili na swoim profilu facebookowym o pomoc w znalezieniu specjalistów, którzy pomogą oszacować koszt inwestycji, stan obecnej konstrukcji, oraz w miarę możliwości udzielą wsparcia lub chociaż rady w przeprowadzeniu inwestycji, łącznie z ustaleniami z konserwatorem zabytków.
Konieczne będzie bowiem ustalenie, jak powinien wyglądać nowy dach. Obecny został najprawdopodobniej wykonany w czasie "mody" na przenoszenie na ten obszar wzorców karpackich. Wtedy na Schronisku pojawił się drewniany gont. Natomiast przed gontem, dach Andrzejówki był wykonany z eternitu. Ten jak wiadomo wrócić nie może. Przed dzierżawcami i biurem projektowym zatem sporo pracy.
Schronisko niebawem skończy 90 lat. Do tego czasu - najemcy chcieliby się uporać z pracami. Odkąd przejęli obiekt - uporządkowali kwestie starej kanalizacji, wykonali najpilniejsze prace remontowe w tym zmodernizowali kuchnię. Zanim będzie można zająć się dalej wnętrzami - konieczna jest wymiana, przeciekającego w wielu miejscach dachu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.