Tomasz Siemoniak o Pegasusie: Kukiz powinien być zainteresowany, żeby to wyjaśnić
Jak idą rozmowy ws. powołania komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić znaki zapytania dotyczące Pegasusa? Będzie większość w tej sprawie? Ktoś z obozu Zjednoczonej Prawicy się wyłamie?
Zobaczymy. Zobaczymy, kiedy będzie głosowanie, co marszałek Sejmu zrobi z tą sprawą. Czy podda ten wniosek na najbliższych obradach pod głosowanie, czy też do słynnej zamrażarki schowa na co najmniej 4 miesiące. Natomiast każdy dzień przynosi nowe fakty, fakty bardzo niewygodne dla rządzących i sądzę, że wzorem takich rządów tych ekip, które godziły się na komisje śledcze we własnych sprawach, w swoim długofalowym interesie wielu posłów PiS-u, obozu rządzącego powinno zagłosować za. Jeśli mają rację i nie nadużyli prawa, to niech to komisja śledcza wykaże. Natomiast sprawa jest zbyt poważna, żeby została zamieciona pod dywan jak poprzednich kilkadziesiąt afer obecnego obozu rządzącego.
A z rozmów pozakulisowych ma pan takie przeczucie, że jest szansa na powołanie takiej komisji?
Oceniam, że tak. Natomiast może być tak, że będzie jakieś dyscyplinujące posiedzenie klubu PiS-u w przeddzień i Jarosław Kaczyński zagrozi, że będą szybkie wybory, jeśli poprze ktokolwiek ten wniosek. Trudno mi to w tym momencie ocenić. Natomiast widzę to z bliska. Wczoraj w Sejmie spędziłem wiele godzin przy "lex Czarnek". Obóz rządzący jest w złym stanie, podzielony, skonfliktowany i do wielu posłów zaczyna docierać to, że też ponoszą odpowiedzialność za takie sprawy, jak inwigilacja opozycji. A to nie są przyjemne rzeczy, by z takim piętnem gdzieś funkcjonować. Więc ja mam nadzieję, że dla co najmniej kilkunastu osób może to być taki moment refleksji. Sprawa jest ogromnego ciężaru gatunkowego.
Paweł Kukiz uzależnia poparcie w tej sprawie, żeby taka komisja, jak powstanie, zajęła się sprawami podsłuchów od 2007 roku, czyli nie tylko Pegasus. Pan bierze pod uwagę takie rozwiązanie?
Albo się chce wyjaśniać konkretną sprawę, albo się szuka pretekstu. Paweł Kukiz najpierw mówił o marszałku Grodzkim, że trzeba tę sprawę wyjaśniać, teraz mówi o wcześniejszych podsłuchach. Prokuratura się zajmowała rzekomymi podsłuchami dziennikarzy, umorzyła te postępowania, więc tematu nie ma. Jak mówię, zawsze się znajdzie jakiś pretekst, żeby tego nie poprzeć. Paweł Kukiz porozumiał się z PiS-em i widać musi szukać takiej ekwilibrystyki, żeby uzasadniać ten swój wybór. Tutaj sprawa jest jak nigdy, jak rzadko w polityce czarno-biała. Albo chce się wyjaśnić inwigilację opozycji, być może też polityków ugrupowania Kukiz'15, albo nie. Nie ma co tutaj dodawać jakichś poszczególnych innych spraw. Warto być może o nich rozmawiać, ale one nie mają wiele wspólnego z tym, co będzie przedmiotem dyskusji i głosowania nad komisją śledczą.
Ale gdyby przyjąć punkt widzenia Pawła Kukiza i wziąć pod uwagę tylko nielegalne podsłuchy? Może tutaj pojawiłyby się jakieś inne sprawy, które by wyszły przy okazji pracy komisji.
Nie obawiamy się dyskusji na ten temat. PiS 6 lat rządzi i nic w tej sprawie nie wskazał, nie pojawiły się żadne informacje, zarzuty, więc problemu nie ma. Natomiast jak mówię Paweł Kukiz za kilka dni znajdzie inny powód, więc ja bym tutaj w ogóle do tych jego warunków, w cudzysłowie, się nie przywiązywał. Wierzmy, że ma tutaj tyle uczciwości w sobie, że po prostu taki wniosek poprze. A być może by sam wszedł do takiej komisji, jeśli by miał poparcie i się przekonał, jak ta sprawa wyglądała. Coraz więcej jest informacji, które pokazują, że Pegasus został kupiony nielegalnie, że był używany także wobec szefa sztabu opozycyjnej koalicji w roku 2019. Więc też Paweł Kukiz powinien być zainteresowany, żeby to wyjaśnić.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.