W Wałbrzychu protestują przeciwko "lex Czarnek"
Jak wskazują przeciwnicy propozycji zmian - ustawa przewiduje m.in większą władzę kuratorów oświaty, ograniczenie kompetencji samorządu w kwestii zarządzania szkołami, czy ograniczenie możliwości rozwijania siatki zajęć dodatkowych, które będzie trzeba zgłaszać kuratorom z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. -Zmiany cofną nasze szkolnictwo o dziesiątki lat - mówi Roman Szełemej prezydent Wałbrzycha:
Oksana Citak - dyrektor 1. Liceum Ogólnokształcącego wskazuje, że wprowadzenie nowych przedmiotów bez konsultacji z praktykującymi nauczycielami, czy wycofanie Wiedzy o Społeczeństwie z podstawy programowej, negatywnie wpłynie na edukację i społeczeństwo obywatelskie, sprzyjając indoktrynacji.
- Wśród proponowanych zmian jest m.in ograniczenie wpływu na kształt lokalnej sieci szkół, co wpłynie na niekorzyść samorządu - dodaje dr Sylwia Bielawska wiceprezydent Wałbrzycha, nadzorująca edukację w gminie.
Jak zaznaczają protestujący w szkołach będzie można wprowadzać zajęcia dodatkowe centralnie bez uzgodnień ze społecznością szkolną i bez możliwości odmowy udziału w nich. - Równocześnie lokalne pomysły będą wymagały akceptacji kuratora - mówi Leonard Górski dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr1 w Wałbrzychu
Pierwsze czytanie projektu zmian w prawie oświatowym ma nastąpić jutro na posiedzeniu Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i Komisji Obrony Narodowej. Podczas posiedzenia przedstawiciele protestujących nauczycieli, rodziców i samorządowców przekażą posłom apel o odrzucenie projektu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.