Hala Stulecia znów nie pomogła. Zwycięski marsz wrocławian zatrzymany
Niepokonany w lidze od ponad dwóch miesięcy Śląsk spotkanie w Hali Stulecia rozpoczął koncertowo. Od wyniku 7:7 podopieczni Andreja Urlepa zdobyli 17 punktów, tracąc tylko 2 i na niespełna 4 minuty przed końcem pierwszej kwarty prowadzili już 24:9. Wrocławianie imponowali przede wszystkim skutecznością - w inauguracyjnej odsłonie mieli aż 73% celnych rzutów z gry. Dobra obrona gospodarzy również nie ułatwiała zadania zielonogórzanom, którzy przebudzili się dopiero w samej końcówce tej części meczu, głównie za sprawa rzutów z dystansu. Po 10 minutach Śląsk prowadził 33:24.
W drugiej kwarcie coraz lepiej spisywali się podopieczni - doskonale znanego we Wrocławiu - Olivera Vidina. Po 5 minutach Zastal zdołał zniwelować straty i po trafieniu Davida Brembly'ego objął nawet prowadzenie (38:37). Trójkolorowi szybko odpowiedzieli celnym rzutem Aleksandra Dziewy i skromne prowadzenie utrzymali do końca drugiej odsłony. Do szatni miejscowi schodzili z 7-punktową zaliczką (51:44).
Trzecia kwarta miała jednego bohatera. Kapitalnie spisywał się w niej skrzydłowy Zastalu Jarosław Zyskowski. Wychowanek Śląska zdobył w tej części meczu aż 17 punktów (z 26 całego zespołu), czterokrotnie trafiając za 3. Zielonogórzanie wygrali tę odsłonę aż 26:14 i przed ostatnią kwartą mieli 5 punktów przewagi nad Śląskiem.
Ostatnie 10 minut regulaminowego czasu gry to wyrównana walka z obu stron. W 35. minucie Śląsk odrobił straty, a na 40 sekund przed końcową syreną było jeszcze 81:78 dla drużyny trenera Urlepa. Skutecznym rzutem za 3 odpowiedział jednak po stronie gości Nemanja Nenadic. Ostatnia akcja należała do wrocławian, ale Travis Trice pomylił się z półdystansu i kibice otrzymali dodatkową, 5-minutową porcję emocji.
W dogrywce to Śląsk głównie gonił rywali. Na 16 sekund po dwóch wolnych Andy'ego Mazurczaka goście wygrywali 86:84. Chwilę później pod drugim koszem faulowany był Trice, ale Amerykanin w barwach WKS-u wykorzystał tylko jeden z dwóch rzutów. Zastal podwyższył wynik po kolejnych wolnych Devoe Josepha. Rzut rozpaczy za 3 punkty Trice'a chybił celu i koszykarze Śląska po 7 kolejnych wygranych meczach w lidze, musieli przełknąć gorycz porażki.
Śląsk Wrocław – Zastal Zielona Góra 85:88 po dogrywce (33:24, 18:20, 14:26, 16:11 - dogr. 4:7)
Śląsk: Travis Trice 21, Aleksander Dziewa 17, Jakub Karolak 13, Martins Meiers 11, Kodi Justice 10, Ivan Ramljak 3, Cyril Langevine 4, Kerem Kanter 4, Łukasz Kolenda 2;
Zastal: Jarosław Zyskowski 26, Devoe Joseph 17, Nemanja Nenadic 16, David Brembly 12, Dragan Apic 10, Przemysław Żołnierewicz 3, Andy Mazurczak 2, Krzysztof Sulima 2, Tony Meier 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.