Wygrana Ślęzy w Gdyni

WK, inf. prasowa | Utworzono: 2021-12-22 19:54

Od pierwszych chwil spotkania Ślęza miała problemy ze znalezieniem odpowiedniego rytmu w ofensywie. Żółto-czerwone nie wiedziały, jak regularnie pokonywać obronę strefową, w której stały rywalki. Do tego zawodniczki GTK bardzo dobrze pracowały w defensywie, powstrzymując się przed popełnianiem fauli i wymuszając straty zawodniczek 1KS-u. Po drugiej stronie parkietu młodym gdyniankom brakowało skuteczności i tylko dzięki temu faworyzowany zespół ze stolicy Dolnego Śląska nie przegrywał wysoko.

Po udanej akcji Anny Wińkowskiej na 9:8 trener Rusin poprosił o czas, chcąc obudzić swoje podopieczne, ale przed zakończeniem pierwszej odsłony zdobyły one tylko jeszcze cztery punkty. Floater Julii Drop równo z syreną wyprowadził Ślęzę na prowadzenie 12:11.

Wińkowska po podaniu Julii Niemojewskiej odzyskała jeszcze przewagę dla GTK, lecz już kilkanaście sekund później za trzy trafiła Dominique Wilson, po chwili oba rzuty wolne wykorzystała Michaela Fekete, a błyskawiczną serię 7:0 zakończyła Anna Jakubiuk. Jednak zamiast pójść za ciosem, koszykarki Ślęzy pozwoliły gospodyniom nawiązać walkę. W zdobywaniu punktów przodowała Anna Wińkowska, która systematycznie radziła sobie pod koszem z Patricią Bright. Ważne rzuty trafiała także Jowita Ossowska, a po dobitce autorstwa Weroniki Dudek zrobiło się tylko 32:30 dla Ślęzy. Ostatnie słowo w tej kwarcie należało jednak do Fekete, która wykorzystała podanie Magdaleny Szajtauer i dała swojemu zespołowi nieco więcej zapasu po pierwszej połowie.

W przerwie w szatni Ślęzy z pewnością padło kilka mocnych słów i przyniosło to efekt. Julia Drop nadała ton wydarzeniom na parkiecie, trafiając swoje dwa rzuty – punkty i asystę przy rzucie Wiktorii Kuczyńskiej dołożyła Patricia Bright i szybko zrobiło się 42:32. Passę Ślęzy przerwała Wińkowska, ale Ślęza w końcu włączyła wyższy bieg i zaczęła grać lepszą koszykówkę. Nawet gdy GTK trafiało, wrocławianki miały odpowiedź, dzięki czemu ich przewaga nie topniała.

Gdynianki starały się z całych sił, żeby ich straty nie wzrosły ponad 10 punktów, ale po akcji 2+1 Dominique Wilson było już +13 dla Ślęzy, a chwilę potem dwie akcje z rzędu przeprowadziła Monika Jasnowska i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 60:43. Na dokładkę skrzydłowa 1KS-u trafiła także dwa osobiste, wieńcząc indywidualną serię punktową 6:0 i zamykając emocje w tym starciu.

Czwarta kwarta odbyła się z obowiązku i było widać to w poczynaniach obu drużyn. Pierwsze punkty zdobyła Patricia Bright, trafiając do kosza dopiero po czterech minutach czasu gry. Trener Arkadiusz Rusin mając bezpieczną przewagę desygnował na parkiet potrzebujące meczowego rytmu Wilson i Fekete, w akcji oglądaliśmy również Annę Jasińską, Wiktorię Kuczyńską i Magdalenę Szajtauer. Ta piątka dopilnowała, żeby nic złego Ślęzie się nie stało i ostatecznie wrocławianki wygrały 71:52.


GTK Gdynia – Ślęza Wrocław 52:71 (11:12, 19:22, 15:28, 7:9).

GTK:
Ossowska 17, Wińkowska 16, Dudek 5, Szulc 4, Marcinkowska 4, Niemojewska 3, Żytkowska 3, Kobylińska 0. Bazan, Piestrzyńska DNP.
Ślęza: Fekete 19, Bright 12, Wilson 10, Jakubiuk 9, Drop 8, Jasnowska 7, Kuczyńska 4, Stefańczyk 2, Szajtauer 0, Jasińska 0.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.