EuroCup: O krok od sensacji. Śląsk przegrał na finiszu w Belgradzie
Po przegranej siedmioma punktami pierwszej kwarcie, Śląsk podgonił wynik w drugiej i do przerwy przegrywał tylko 35:37. W trzeciej kwarcie był remis 17:17, więc wszystko co najważniejsze działo się w ostatniej odsłonie. W niej Śląsk grał bardzo ambitnie i po trójce Kerema Kantera na niespełna 3 minuty przed końcem wyszedł na prowadzenie 71:68. Kolejna akcja Turka i na 2 minuty przed końcem goście mieli już pięć punktów przewagi. Koszykarze Andreja Urlepa nie postawili jednak kropki nad i.
Na 20 sekund przed końcem ich kapitał stopniał do punktu. Chwilę później Jakub Karolak stracił piłkę, Uros Trifunović przestrzelił za trzy, ale zbiórkę i skuteczną dobitkę zanotował Nemanja Dangubić. Śląsk miał jeszcze 5 sekund na odpowiedź. Łukasz Kolenda agresywnie wszedł na kosz, wpadł w zawodnika Partizana, który wydawało się, że nie utrzymał poprawnej pozycji obronnej, ale sędziowie zamiast przewinienia odgwizdali stratę Polaka. Tuż po tej akcji gospodarze zamrozili mecz na linii i Śląsk nie miał już czasu na zmianę wyniku.
Za tydzień - 22 grudnia - Śląsk podejmie w Hali Stulecia hiszpański Joventut.
Partizan NIS Belgrad - Śląsk Wrocław 75:73 (22:15, 15:20, 17:17, 21:21)
Punkty dla Śląska: Kerem Kanter 21, Ivan Ramljak 12, Aleksander Dziewa 12, Łukasz Kolenda 9, Kodi Justice 6, Jakub Karolak 5, Cyril Langevine 4, Martins Meiers 4, Kacper Gordon 0.
Najwięcej dla Partizana: Gregor Glas 18, Uros Trivunovic 12, Zach Leday 10, Aleksa Avramovic 10.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.