Siatkarze Cuprum Lubin nie dali rady mistrzowi
W pierwszej partii emocji nie zabrakło. Początek meczu pokazał, że obie drużyny będą walczyły zacięcie. Poziom był wyrównany, choć wciąż na niewielkim prowadzeniu utrzymywał się Jastrzębski Węgiel (11:9). Dobre ataki posyłał natomiast Remigiusz Kapica. W połowie seta przyjezdni zaczęli się oddalać za sprawą dobrej zagrywki i bloku, budując pięciopunktową przewagę. Ta jednak szybko stopniała, bo do gry wrócił Wojciech Ferens. Jego potężne i skuteczne ciosy pozwoliły zbliżyć się do Jastrzębian, pozostawiając tylko oczko przewagi gości (14:15). Wtedy ponownie inicjatywę przejęli zawodnicy Andrei Gardiniego (18:22).
Florian Krage sprytnie zaatakował na środku, Remek Kapica dołożył dwa asy serwisowe i pod siatką zrobiło się gorąco (21:22). Pojedynczy blok niemieckiego środkowego Cuprum dał remis i zaczęła się emocjonująca walka na przewagi. Punkt za punkt, cios za cios. Set trwał aż 35 minut i zakończył się stanem 30:28 niestety dla jastrzębian.
Przegrany set negatywnie wpłynął na drużynę z Dolnego Śląska i choć drugą partię lubinianie rozpoczęli od prowadzenia 4:3, to Jastrzębski szybko przejął pałeczkę. Zaczął budować przewagę, którą utrzymał do samego końca. Rywale dobrze grali przede wszystkim zagrywką i blokiem. Trener Paweł Rusek postanowił zrobić zmiany i na boisko weszli Przemysław Stępień i Grzegorz Bociek. Choć gospodarze walczyli bardzo ofiarnie, to nie udało się dogonić rywala. Sytuacja wyglądała podobnie także w trzecim secie. Zawodnicy z drużyny mistrza Polski wypracowali przewagę, którą konsekwentnie utrzymywali.
MVP: Jakub Popiwczak
Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 0:3 (28:30, 18:25, 17:25)
Cuprum: Waliński (11), Ferens (10), Sekita (1), Pietraszko (6), Kapica (6), Krage (6), Sas (L), K. Szymura (L) oraz Stępień, Bociek (2), Gunia (3).
Jastrzębski: Hadrava (15), Toniutti, Wiśniewski (15), Gladyr (7), Fornal (10), R. Szymura (4), Popiwczak (L) oraz Dryja, Tervaportti (2).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.