Pamiętają o tych, którym najtrudniej znieść panujące mrozy

- Grupa osób bez stałego dachu nad głową z roku na rok się powiększa - mówi strażnik miejski Artur Chmielewski:

Osoby bezdomne, tak jak pan Julian, z reguły odmawiają jakiejkolwiek formy wsparcia. Żyją ze zbieractwa lub z pomocy innych ludzi.

Straż miejska jest w stałym kontakcie ze schroniskiem dla bezdomnych mężczyzn im. św. brata Alberta w Jeleniej Górze i w razie potrzeby tam przewożeni są bezdomni, którzy wyrażą taką chęć.