Po wiacie zostały tylko... słupki. Ktoś ukradł całą konstrukcję

MC | Utworzono: 2021-12-09 08:23 | Zmodyfikowano: 2021-12-09 08:24
Po wiacie zostały tylko... słupki. Ktoś ukradł całą konstrukcję  - fot. Piotr Słowiński
fot. Piotr Słowiński
Po wiacie zostały tylko... słupki. Ktoś ukradł całą konstrukcję  - 0
Po wiacie zostały tylko... słupki. Ktoś ukradł całą konstrukcję  - 1

Wiata była postawiona przez Czechów i służyła polsko-czeskim spotkaniom. -Spotykaliśmy się tam wiele razy, organizowaliśmy koncerty. Najpierw posprzątaliśmy to miejsce wspólnie z Czechami, a teraz wiata wybudowana przez naszych czeskich przyjaciół po prostu zniknęła, mówi Adam Balcer, mieszkaniec podbogatyńskiej Jasnej Góry:

Wiata kosztowała 60 tysięcy złotych. Nie została rozbita czy porąbana, a dokładnie rozebrana i zniknęła w całości. Na szczyt Guślarza prowadzi tylko polna droga. Samo rozebranie wiaty też musiało zająć kilkadziesiąt godzin. Mimo to nikt nikogo nie zauważył.

Po wiacie zostały tylko wbetonowane w grunt szpilki, do których była przymocowana. Wiata na szczycie stała w miejscu gospody wysadzonej w powietrze po wojnie, w latach 40-ych XX wieku i służyła polsko-czeskim spotkaniom. -Kradzież to wielka strata, mówi Sławomir Kałka, szef sekcji turystycznej Bog-Tur Bogatynia. Jego zdaniem była to kradzież na zamówienie:

Arkadiusz Lipin z wydawnictwa Góry Izerskie mówi, że na szczycie spotykali się regularnie Czesi, Niemcy i Polacy, a wiatę właśnie w tym celu postawili Czesi ledwie 2 lata temu. Strata jest więc trudna do przecenienia:

Wiata na szczycie Guślarza stała tuż [przy granicy, po czeskiej stronie z unijnego projektu realizowanego przez gminę Chrastava i Lwówek Śląski.


Komentarze (6)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Ania z Sobótki2021-12-09 14:21:13 z adresu IP: (77.111.xxx.xxx)
O Boże! Pierwsze co pomyślałam po tytule, że to znów Lwówek Śląski. Ale tam już chyba wszystko rozkradzione...
~Aniu2021-12-09 15:33:46 z adresu IP: (188.147.xxx.xxx)
Nie czytałaś uważnie artykułu: ,, Wiata na szczycie Guślarza stała tuż [przy granicy, po czeskiej stronie z unijnego projektu realizowanego przez gminę Chrastava i Lwówek Śląski.’’
~turysta2021-12-09 12:55:30 z adresu IP: (37.8.xxx.xxx)
Wiele razy przemierzyłem turystyczne szlaki w Puszczy Kampinoskiej i w Bieszczadach. Był tam obyczaj, że na szlaku turystycznym witało się spotykanych ludzi mówiąc im DZIEŃ DOBRY!. Kiedy po latach przeprowadziłem się do Wrocławia i powędrowałem na pogranicze polsko czeskie po raz pierwszy mi się zdarzyło, że na moje DZIEŃ DOBRY! nie było odpowiedzi do której przywykłem w Puszczy Kampinoskiej i w Bieszczadach. Zauważyłem wtedy również śmieci których wcześniej prawie nie widywałem w Puszczy Kampinoskiej i w Bieszczadach. Za moich turystycznych wędrówek w w Puszczy Kampinoskiej i w Bieszczadach było nie do pomyślenia to co opisano w niniejszym artykuliku. Obowiązkiem turysty było pozostawienie szałasu czy też innego schronieni w stanie w jakim się go zastało.
~Głos Marczowa2021-12-09 12:30:27 z adresu IP: (188.147.xxx.xxx)
I znowu Lwówek w tle! :)))
~Janek2021-12-09 09:14:17 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Może mieszkańcy Bogatyni nie mają ochoty spotykać się z czeskimi sąsiadami
~Obiektywny2021-12-09 08:47:20 z adresu IP: (109.207.xxx.xxx)
Wiata stanie w czyimś ogrodzie. Tylko nie wiadomo po której stronie granicy. Góra Guślarz leży po Czeskiej stronie, a tam też zaradnych ludzi nie brakuje.