Basket - Turów 71:72: Ale metamorfoza!
Dramat i katastrofa, a potem fantastyczna pogoń i euforia. Tak wyglądał mecz w Poznaniu. Spotkanie, którego wydawało się, że Turów wygrać już nie zdoła. A jednak. Zgorzelczanie wygrali. Pewnie dlatego, że we wtorek w Pucharze Polski z Polpharmą sami prowadzili różnicą 20 punktów, by w końcu przegrać, więc dobrze wiedzieli, że można taką stratę odrobić.
Pierwsze 20 minut było pokazem antykoszykówki. Drużyna Jacka Winnickiego grała dramatycznie słabo zarówno w obronie i w ataku. 20:40 po dwóch kwartach było i tak niskim wymiarem kary. Do szatni zgorzelczanie schodzili ze spuszczonymi głowami, a kibice w Poznaniu powoli już zaczynali świętować. Gracze Basketu chyba też, bo po przerwie wyraźnie osłabli, a Turów ruszył do odrabiania strat.
Sygnał do ataku dał David Jackson celnymi rzutami z dystansu. W ślad za nim poszli Torey Thomas i Bartosz Bochno. Przewaga Basketu topniała w oczach, a Turów cały czas się rozkręcał. Trzecią kwartę wygrał 20:8!
W czwartej ciężar gry wziął na siebie Marko Brkić. Jego dwie trójki z rzędu pozwoliły się zbliżyć zgorzelczanom na dwa punkty, a kolejny celny rzut z dystansu doprowadził do dogrywki.
Dodatkowe pięć minut Brkić znów rozpoczął "trójką" i... Turów po raz pierwszy w meczu wyszedł na prowadzenie! Na krótko, bo gospodarze zdołali wrócić na prowadzenie. Ale ostatnie słowo należało do Bartosza Bochno, który dał zgorzelczanom zwycięstwo.
Turów wygrał w niesamowitych okolicznościach. W takich właśnie bojach rodzą się prawdziwe drużyny. Oby tak było także w przypadku zespołu Jacka Winnickiego, który po czwartej wygranej z rzędu jest już trzeci w tabeli Tauron Basket Ligi.
PBG Basket Poznań - PGE Turów Zgorzelec 71:72 (19:8, 21:12, 8:20, 17:25, d. 6:7)
PBG Basket: Okafor 20, Surmacz 12, Miller 9, Stelmach 8, Tica 7, Hawkins 5 (1), Ochońko 3, Dąbrowski 3 (1), Kulig 2, Diduszko 2.
PGE Turów: Brkić 19 (5), Thomas 18 (2), Jackson 16 (1), Gabiński 7 (1), Bochno 5 (1), Tomaszek 3, Zigeranović 2, Wysocki 2, Koljević 0, Kuebler 0, Jarmakowicz 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.