System przeciążony, na karetki trzeba czekać kilkadziesiąt minut
Liczba takich zdarzeń rośnie. W minionych dniach w Strzegomiu zmarła kobieta, która straciła przytomność przy ul. Kościelnej. Próbowali ją ratować przechodnie, a później strażacy. Karetka dotarła po 45 minutach od zgłoszenia, ambulans jechał aż z Legnicy; na ratunek było za późno.
W Wałbrzychu pogotowie ma zwiększone obłożenie głównie przez transporty pacjentów z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. To wydłuża czas obsługi pacjenta z uwagi na konieczność przebierania się i dezynfekcji. W przypadkach ciężkiego przebiegu, często na pomoc wzywani są strażacy, a w sytuacjach pilnych - pogotowie lotnicze.
Zarówno w Wałbrzychu, jak i Świdnicy, wszystkie karetki pracują i mają pełną obsadę. Zgłoszeń jest jednak zbyt dużo, by sprawnie i na bieżąco je obsłużyć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.