Po słodkie napoje do Czech, do Niemiec po olej, czyli o turystyce zakupowej na pograniczu
Polacy jeżdżą do Niemiec po olej spożywczy, który w niemieckich marketach był nawet 2 razy tańszy niż w naszym kraju. -Zakupy w Polsce się nadal opłacają Czechom, mówi Grzegorz Exner z Trutnova:
Zapowiadany wzrost akcyzy na alkohole zapewne zwiększy zainteresowanie Polaków zakupami w Czechach. Na razie u naszych południowych sąsiadów prócz piwa i niektórych słodyczy kupujemy najczęściej słodkie napoje, które są tańsze od polskich po wprowadzeniu podatku cukrowego. Zakupy w Niemczech cieszą się jednak większym wzięciem niż w Czechach. Niemcy już teraz wprowadzili w sklepach limity na olej- maksymalnie 5 butelek na osobę. Burmistrz Bogatyni Wojciech Dobrołowicz uważa, że to jednak przejściowe zawirowanie:
Możliwość płacenia niemal we wszystkich sklepach elektronicznie powoduje zmniejszenie się liczby kantorów przy granicy. Ostatni sezon zimowy z powodu obostrzeń covidowych zamroził ruch narciarski, a co za tym idzie tradycyjni klienci kantorów po prostu nie przyjechali. -Niemcy do Polski jeżdżą też po olej, ale napędowy i benzynę, które są prawie o 2 złote na litrze tańsze w Polsce niż w Niemczech, mówi Katarzyna Wilk, autorka bloga życie przy Granicy:
Także Czesi jeżdżą do Polski po paliwo. Tu różnice są mniejsze, ale nadal jest to 50-60 groszy na litrze na korzyść Polskich stacji. Polacy w Niemczech kupują najczęściej chemię gospodarczą, wino i kosmetyki.
-Warto szukać transgranicznych okazji, bo można czasem sporo zyskać, mówi Zygmunt Waroch z Goerlitz:
Posłuchaj całego programu:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.