Wrocławianin postawił się faworytowi. Do szczęścia zabrakło kilku piłek
Mimo porażki Hurkacz i tak może być zadowolony z występu w hali Bercy. Dzięki awansowi do półfinału prestiżowych zawodów Polak zapewnił sobie pierwszy w karierze awans do kończących sezon zawodów ATP Finals w Turynie, a w poniedziałkowym notowaniu rankingu ATP awansuje z 10. na dziewiąte miejsce, najwyższe w historii.
Wrocławianin świetnie rozpoczął mecz z najlepszym tenisistą ostatnich lat. Wygrał pierwszego seta 6:3, raz przełamując podanie utytułowanego rywala. W drugiej partii Serb wziął jednak srogi rewanż i pewnie zwyciężył 6:0.
Trwający 78 minut - trzeci, najbardziej zacięty set był znakomitym widowiskiem. Obaj zawodnicy zaprezentowali wiele efektownych zagrań, ponadto Hurkacz świetnie serwował. O losach spotkania rozstrzygnął tie-break, wygrany przez Djokovica 7-5. Na korcie obaj gracze przebywali łącznie dwie godziny i 20 minut.
To był trzeci mecz tych tenisistów. Spotkali się dwukrotnie w 2019 roku i wówczas także lepszy był Serb - w Wimbledonie oraz we French Open.
Novak Djokovic dzięki pokonaniu Hurkacza zapewnił sobie po raz siódmy w karierze pierwsze miejsce na światowej liście na koniec sezonu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.