Makaron bez sosu i suche ziemniaki - to obiady dla osób chorych na celiakię w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym

MC | Utworzono: 2021-11-04 15:04 | Zmodyfikowano: 2021-11-04 15:08
Makaron bez sosu i suche ziemniaki - to obiady dla osób chorych na celiakię w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym  - fot. Słuchaczka
fot. Słuchaczka

Czy pacjenci chorzy na celiakie są skazani na głodówkę w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy Borowskiej we Wrocławiu? Nasza słuchaczka, która trafiła na oddział w zaawansowanej ciąży, twierdzi, że gdyby nie pomoc męża, który dowoził jej posiłki, byłaby po prostu głodna. Okazuje się bowiem, że szpital, który chwali się Certyfikatem Dobrej Praktyki Żywienia Klinicznego nie ma w ofercie diety bezglutenowej:

Rzecznik Szpitala - Monika Kowalska, mówi, że szpital ma w ofercie dietę o obniżonym poziomie glutenu, natomiast całkowite wyeliminowanie glutenu - czego wymagają chorzy na celiakię, jest niemożliwe.

- Przygotowujemy posiłki dla 1300 osób dziennie, w 20 różnych wariantach. Potrzebowaliśmy do tego specjalnego procesu technologicznego. Nasza kuchnia nie jest w stanie przestawić na taką produkcję.

Bohaterka naszego materiału trafiła do szpitala dwukrotnie w zaawansowanej ciąży. Problem zgłaszała wielokrotnie. Mimo to, w szpitalu nic się nie zmieniło. Po naszej interwencji rzecznik obiecała przyjrzeć się sprawie i lepiej komponować posiłki dla osób cierpiących na celiakię. -To nie mój kaprys, najmniejsza ilość glutenu powoduje u mnie poważne powikłania, tłumaczy pacjentka.

Z relacji pacjentki wynika, że na śniadanie dostawała codziennie to samo - wafle ryżowe. Czasami z liściem sałaty lub szynką. Posiłek był dużo uboższy niż pozostałych pacjentów - tych bez specjalistycznej diety. Brakowało w nim choćby warzyw, które osoby z celiakią mogą jeść bez ograniczeń. Obiady miały składać się tylko z tego, co w normalnej diecie było bezglutenowego: suche ziemniaki, makaron bezglutenowy bez sosu (bo jest zaprawiany mąką), sama gotowana marchew. Zupy także nie wchodziły w grę ze względu na mąkę. Banana pacjentka dostała dopiero po mocnej interwencji. Zdarzało się też, że ktoś przez pomyłkę dawał pacjentce zwykły chleb. 

Posłuchaj całego programu:

cz. 1 

cz. 2

Bezglutenowe śniadanie vs. zwykłe śniadanie

Wywalczony banan i pieczywo, które powinno być wykluczone z diety bezglutenowej 


Komentarze (10)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Dwa lata temu - to samo2021-11-05 10:22:13 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Nic sie nie zmienilo ;) Dwa lata temu na Borowska trafilam po terminie ciąży, czekając na wywolanie i codziennie bedac obiektem badan dla studentow w cwiczeniu chwytów Leopolda (czy jako tak… ???? ). Jako celiaczka, z dieta cukrzycowa (cukrzyca ciążowa), wegetarianka, nie miałam tam NIC do jedzenia.. mąż przywoził warzywa i robiłam sałatki… :D wypisałam się na żądanie, na Kamieńskiego okazało się, że dieta dla mnie jest (smaczna, wizualnie ładna i bogata w warzywa! :) ). Nie wiem jak po porodzie na Borowskiej babeczki funkcjonują z takim jedzeniem jak autorka przesłała… :(
~Słuchacz2021-11-05 09:11:00 z adresu IP: (83.238.xxx.xxx)
Kasa poszła na walkę z plandemią. I tak dobrze, że choć co zostało na wyżywienie pacjentów.
~Dziękujemy 2021-11-04 23:18:51 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
ministrze Niedzielski i PiS-owi!
~Ewa2021-11-04 19:55:30 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
To jakiś żart?! Tej pani chyba się coś pomylilo? Poszła do szpitala się leczyć, czy do restauracji na degustacje? Jak się nie podoba to jedzenie z domu , no wiecie co
~pop2021-11-08 10:58:19 z adresu IP: (81.161.xxx.xxx)
Jak nie ma jedzenia z domu to co? pani nie wymyśliła sobie diety, jest chora.
~EtBr2021-11-04 19:25:50 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
"Przy 1300 karmionych pacjentach, straty w ludziach są minimalne. " - rzeczniczka
~jak2021-11-04 17:50:11 z adresu IP: (83.23.xxx.xxx)
trzeba przede wszystkim sprawdzic ile szpitali staralo sie o ww certyfikat. Moze jedynie 19 ;-) a druga sprawa - jezeli stawka zywieniowa na pacjenta jest nizza niz w wiezieniu,t ot rudno oczekiwac cudow - a raczej cudem jest , ze za takie pieniadze tak dobrze gotuja.
~PPP2021-11-04 16:50:09 z adresu IP: (156.17.xxx.xxx)
Jak się chce, to można, ale komu by się chciało... Wystarczyłoby więcej dobrej woli ze strony szpitalnej kuchni i przestawienie jej na dietę bezglutenową dla wszystkich pacjentów. W ogóle należałoby ustawowo właśnie szpitalne kuchnie przestawić na zdrową dietę, która przy okazji jest bezglutenowa. A jak jeszcze będzie wegańska, to już prawie wszyscy, niezależnie od diety, będą mogli jeść i kuchnia nie będzie musiała przygotowywać różnych wariantów dań, a i pacjenci będą zdrowsi. Oczywiście kucharze wcześniej musieliby się nauczyć jak zdrowo gotować. Tymczasem biały chleb, szybka itp. produkty? Przecież takie rzeczy szkodzą zdrowiu. Tyle warte są te certyfikaty.
~Jan Kowalski2021-11-04 16:29:59 z adresu IP: (80.94.xxx.xxx)
Jak trafiasz do szpitala to dopiero na własnej skórze przekonujesz się w jakim państwie mieszkasz. Każde postsolidarnościowe ugrupowanie obiecuje, że będzie ma gotowe recepty na wszystko, a kończy się jak zawsze. Jedyna opcja to prywatyzacja służby zdrowia. Płacę składkę i mam być dobrze obsługiwany, gdyż nie otrzymuje nic za darmo, tylko za odprowadzana niemałe składki (do prywatnych kas chorych)
~Syja2021-11-05 08:49:39 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Z jednej strony prywatyzacja wydaje się być dobrym rozwiązaniem płacę i wymagam, jednak mogłoby się okazać, że przeciętnego pacjenta nie stać na pobyt w szpitalu bo np. Dostając rachunek mógłby się przekonać, że pan doktor za pojawienie się na oddziale i pogadanie z pacjentem na tzw. obchodzie liczy sobie 200 zł za fatygę, że badania krwi, moczu i całej reszty dochodzą do 400 zł, że lekarstwa podane w kroplówkach kosztują co najmniej 50 zł i w zasadzie to pacjenta stać tylko na apap przeciwbólowy, nie wspominając o cenach jakichkolwiek zabiegów czy kilkugodzinnych operacji. Prywatnie jeden pobyt w szpitalu z poważniejsza chorobą mógłby się okazać taki drogi, że trzeba brać kredyt.