Afera w Oleśnickim Budżecie Obywatelskim. Podejrzewana zabiera głos
Tymczasem to właśnie ją w mediach przedstawiono jako sprawczynię afery, przez którą unieważniono głosowanie. Kobieta, która aktualnie z powodu złego stanu psychicznego przebywa na zwolnieniu uważa, że ktoś musiał skorzystać z jej komputera.
- Faktycznie na prośbę – powiedzmy moich przełożonych, skontaktowałam się z rodziną i znajomymi, aby zmobilizować ich do uczestnictwa w OBO. Ale wszyscy w których imieniu oddałam głos wiedzieli o tym i wyrazili na to zgodę – mówi kobieta:
Kobieta dodaje, że nieprawdziwe są także zarzuty, ze nie wytłumaczyła całej sytuacji przed udaniem się na zwolnienie lekarskie:
ZOBACZ TEŻ: Oszustwo w Oleśnickim Budżecie Obywatelskim
Kata dodaje, że nie byłoby to pierwszy raz, gdy ktoś bez jej zgody grzebałby w służbowym komputerze:
Kobieta dodaje, że zatrważające jest to, że niektórzy urzędnicy i radni, nie zważając na to, że sprawa nie została jeszcze wyjaśniona, nazywają ją oficjalnie oszustką i złodziejką danych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.