Trudny powrót po latach. Śląsk przegrywa w Pucharze Europy
Dla Śląska był to pierwszy mecz w europejskich pucharach od sezonu 2015/16. Kolejne dwa wrocławianie rozegrają na wyjeździe – najpierw z Boulogne Metropolitans 92 z Francji, następnie z tureckim Tur Telekom Ankara. Ponownie we własnej hali 17-krotni mistrzowie Polski zaprezentują się 10 listopada, a ich rywalem będzie Lokomotiw Kubań Krasnodar z Rosji.
Mimo porażki Śląsk dziś momentami grał tak jak oczekują tego kibice. Zwłaszcza mogli się podobać Cyril Langevine i Aleksander Dziewa. Gospodarze w pewnym momencie prowadzili nawet 49:43. Litwini w kluczowych momentach jednak pokazali klasę.
Jeszcze na niespełna pięć minut przed końcem na tablicy widniał wynik 57:55, ale wtedy goście zanotowali serię 8:0, która pozwoliła im doprowadzić do stanu 65:55, aby ostatecznie zwyciężyć 70:59.
Wrocławianom na nic zdało się 19 punktów Langevine'a. Ten zebrał też siedem piłek. Double-double miał Ivan Ramljak (11 punktów, 10 zbiórek), który zszedł w tym meczu na ławkę rezerwowych na zaledwie... 18 sekund.
Śląsk Wrocław - Lietkabelis Poniewież 59:70 (14:19, 18:17, 17:14, 10:20)
Ślask Wrocław: Cyril Langevine 19, Aleksander Dziewa 14, Ivan Ramljak 11, Jakub Karolak 5, Kodi Justice 4, Łukasz Kolenda 3, Michał Gabiński 3, Kerem Kanter 0.
Najwięcej punktów dla Lietkabelis: Panagiotis Kalaitzakis 12, Gediminas Orelik 11, Vytenis Lipkevicius 10, Kristupas Zemaitis 10.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.