4 tysiące podpisów w obronie Romana Szełemeja. Domagają się jego przywrócenia do pracy
Autorzy petycji nie zgadzają się z argumentacją oraz formą zwolnienia prezydenta-kardiologa z pracy. Petycję wraz z podpisami złożyli dziś w sekretariacie szpitala - mówi Radna Alicja Rosiak
W petycji, sygnatariusze apelują do dyrekcji przywrócenie Romana Szełemeja do pracy. Sam prezydent, ostatecznie skierował sprawę swojego zwolnienia na drogę sądową.
Prezydenta zwolniono bez zapowiedzi 17 września. Dyrekcja rozwiązała umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia. W uzasadnieniu poinformowano o rażącym naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych i dezorganizacji pracy szpitala. Romanowi Szełemejowi zarzucono także nie przestrzeganie ustalonego czasu pracy i regulaminu w zakresie monitorowania czasu pracy kartami zbliżeniowymi. Podczas trwającej w placówce kontroli wykazano, że prezydent będąc na dyżurach opuszczał szpital. W swoim oświadczeniu Dyrekcja Szpitala wskazała, że zdarzyły się w przeszłości przypadki, gdy zarówno Prezydent jak i zastępujący go podczas nieobecności lekarz - pobrali wynagrodzenie za ten sam dyżur.
Roman Szełemej przepracował w szpitalu Sokołowskiego 36 lat.
Dokument wraz z listą poparcia podpisaną przez ponad 4tysiące osób radni przekazali do sekretariatu Szpitala. Zdaniem autorów petycji - prezydent powinien powrócić do pracy jako lekarz - mówi radna Alicja Rosiak.
dodaje radny Piotr Kwiatkowski. Zdaniem Jerzego Langera - radnego PIS - autorzy petycji nie mają kompetencji do zajmowania stanowiska w sprawie zasadności zwolnienia.
Zdaniem opozycyjnego radnego - jeśli dyrekcja szpitala posiada dowody potwierdzające przyczyny zwolnienia podane publicznie w oświadczeniu, to nie ma podstaw aby decyzję o zwolnieniu cofnąć.
Sprawa zwolnienia dyscyplinarnego Romana Szełemeja - znajdzie finał w sądzie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.