Mężczyzna podawał się za zagranicznego lekarza i wyłudził 90 tys. zł
Aspirant szt. Monika Kaleta z dolnośląskiej policji poinformowała w poniedziałek, że fałszywy lekarz wojskowy odezwał się do mieszkanki powiatu jaworskiego poprzez portal randkowy.
"Wkrótce pomiędzy nowymi znajomymi wywiązały się długie rozmowy, w trakcie których ten nieprawdziwy amerykański lekarz zwierzał się kobiecie z różnych swoich problemów i zamierzeń. Pisał kobiecie między innymi, że planuje przyjechać na urlop do Polski, by ją odwiedzić, jednak potrzebuje pieniędzy dla lekarza z Włoch, który miałby go w tym czasie zastąpić" - powiedziała policjantka.
Kobieta przelała "lekarzowi" najpierw 55 tys. zł. Część tej kwoty stanowiły oszczędności 60-latki, a część zaciągnięta pożyczka.
"Wierząc w to, że przyszły mąż potrzebuje pieniędzy na organizację ich wspólnych przedsięwzięć, kobieta poprosiła swojego syna o pomoc, by ten wziął pożyczkę w kwocie 40 tys. zł. Kobieta przelała oszustowi łącznie ponad 90 tys. zł, które jednak dla oszusta również nie okazały się wystarczające. Kiedy kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta, zdecydowała się zgłosić sprawę na policję" - powiedziała policjantka.
Kaleta wyjaśniła częsty sposób działanie męskich oszustów.
Najczęściej odzywa się on poprzez portal społecznościowy lub komunikator podając się za amerykańskiego żołnierza, lekarza lub inną osobę wysłaną na misję w: Iraku, Syrii, Afganistanie, czyli wszędzie tam, gdzie toczy się jakaś wojna, są zamieszki i jest niebezpiecznie. Następnie korespondencja nabiera emocjonalnego charakteru. Przykładowo "żołnierz" zapewnia o miłości, trosce, poważnych planach. Po kilku tygodniach takiej korespondencji, gdy rozmówca okazuje odwzajemnienie uczuć, pojawia się prośba o pieniądze, które mają być potrzebne na różne potrzeby: na opłacenie odprawy celnej za drogocenną paczkę, za opłatę należności za wspólny ślub czy zapłatę dla dowództwa, aby przyszły małżonek mógł wcześniej opuścić misje. Na koniec zaś, kiedy już pieniądze trafiają do takiego "żołnierza" lub "lekarza" oszusta, znajomość się urywa.
"Policjanci apelują o rozsądne zawieranie znajomości internetowych. Pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania. Tylko nasza czujność, ostrożność i dystans do otrzymywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejną ofiarą przestępstwa" - podkreśliła Kaleta.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.