Robert Biedroń: Wystartuję na współprzewodniczącego Nowej Lewicy
Gościem jest Robert Biedroń, europoseł Nowej Lewicy? Dobrze pana przedstawiam.
Na razie tak, od 9 października zobaczymy.
Panie pośle, tak się zastanawiałem, o czym dziś z panem rozmawiać. Wróćmy może do rozmów Lewicy z Prawem i Sprawiedliwością na temat Krajowego Planu Odbudowy. Kiedy jakieś namacalne pierwsze efekty tych rozmów?
No niestety, rząd Prawa i Sprawiedliwości przez ten czas zaniedbał pewne kwestie. Od 1 stycznia fundusze unijne są powiązane z regułą praworządności, przestrzegania praworządności przez kraje członkowskie. Taką ochroną budżetu przed niedemokratycznymi, niepraworządnymi rządami. Żaden Niemiec, Francuz czy Belg nie chce dawać ani jednego euro dla rządów, które łamią demokrację. Polka, niestety, polski rząd, rząd Prawa i Sprawiedliwości przez swoje zaniedbania, niekompetencje i niestety łamanie zasady praworządności, ma problemy z tymi środkami. Dostały te środki już Włochy, dostało wiele innych krajów europejskich.
Ale też wiele jeszcze nie dostało.
Ale nie dostało z innych względów. Tam negocjacje prowadzone są co do szczegółów tych funduszy. W Polsce nie ma żadnych negocjacji.
Ale Komisja Europejska, nasza, tutaj w kraju, też mówi, że rozmowy są cały czas prowadzone i że nie ma zagrożeń.
I mam nadzieje, że tych zagrożeń nie będzie. Mam nadzieję, że rząd Prawa i Sprawiedliwości pójdzie po rozum do głowy i wycofa się z tych wszystkich szkodliwych decyzji, które przez lata były podejmowane, które naruszyły fundamenty demokratycznego państwa. I te środki trafią tam, gdzie są potrzebne. Ja dzisiaj czytałem u państwa na stronie, Radio Wrocław zawsze rzetelne, lokalne informacje. Czytam wiele informacji, jak sypie się torowisko na Rondzie Reagana we Wrocławiu, przydałyby się tam środki unijne. Jak potrzeba środków na komunikację, na transport publiczny na Dolnym Śląsku.
To właśnie wczoraj podawaliśmy, że będą elektryczne autobusy, dzięki współpracy różnych podmiotów.
I pociągi pojadą do Świdnicy.
To warto było negocjować z Prawem i Sprawiedliwością? Czy nie? Paweł Kukiz postawił sprawę jasno - albo PiS głosuje jego ustawy, albo nie ma większości. A jak wygląda wasza umowa z PiS-em?
Lewica załatwiła środki na budowę nowych mieszkań, na szpitale, które inni chcą likwidować, zdobyliśmy środki dla małych i średnich przedsiębiorców, żeby trafiły po pandemii na wsparcie. To są środki, które czekają dla tych wszystkich środowisk, dla tych wszystkich grup społecznych i są bardzo dzisiaj potrzebne. Lewica rozmawiała z rządem. My nie rozmawialiśmy na imprezie u jakiegoś redaktora, jak robi to Platforma Obywatelska z Prawi i Sprawiedliwość, gdzie tam się bratają, całują, ściskają, lulki palą. My to robiliśmy z rządem, żeby załatwić pieniądze dla ludzi, bo my zawsze robimy wszystko transparentnie i dla ludzi.
Czyli będą pieniądze?
Ja wierzę, że będą. Będę o to zabiegał, jako członek Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego, ale rząd Prawa i Sprawiedliwości ma tutaj lekcję do odrobienia. Musi wrócić na drogę praworządności, bo jak powiedziałem, żaden Belg, żaden Francuz nie zgodzi się na przekazanie ani jednego euro dla rządów, które są autokratyczne, a z takimi rządami mamy do czynienia w Polsce.
Ja mam w grudniu urodziny, wpadnie pan?
Dziękuję za zaproszenie panie redaktorze. To nie jest problem z chodzeniem na urodziny, to jest problem z pewną hipokryzją. Jak się atakuje Lewicę za to, że załatwia pieniądze dla ludzi, że rozmawia z rządem na temat pieniędzy, które trafią do ludzi, to jest problem. Jak się już pije drineczki, lulki pali, nie wiadomo co wyprawia na tych imprezach, to nie przeszkadza kolegom i koleżankom z tych dwóch prawicowych formacji. To jest hipokryzja polityczna.
To wpada pan na imprezę w grudniu?
Ja nie mam problemu. Jak tylko termin pozwoli to będę zaszczycony, żeby w pana imprezie uczestniczyć.
Super. To zmieńmy temat. Kto będzie nowym szefem Nowej Lewicy? Na kogo pan postawi na początku października?
Są dwie frakcje, są frakcja SLD i frakcja Wiosny, łączymy się w nową centro-lewicową partię, która będzie typu takiego, jak wiele zachodnich partii, gdzie są różne frakcje. Np. w Niemczech, gdzie dzisiaj niemiecka socjaldemokracja, niemiecka lewica wygrała wybory i prawdopodobnie przyszłym kanclerzem będzie Olaf Scholz. Zresztą mogę powiedzieć, że jego przesłanie usłyszymy na kongresie 9 października.
Osobiście czy z taśmy?
Zobaczymy, nie mogę zdradzić wszystkich szczegółów.
Ale już pan zaczął mówić. To jak, będzie osobiście?
Tego nie wiemy. Tylko dlatego panu tego nie zdradzam. Jak pan wie, są prowadzone rozmowy koalicje. Olaf Scholz nie może potwierdzić ani w jedną, ani w drugą stronę. Na pewno usłyszymy przesłanie przyszłego kanclerza, wierzę w to głęboko, że tak będzie. To bardzo ważne.
A pamięta pan jakie zadałem pytanie? Kto będzie szefem Nowej Lewicy?
Będzie dwóch szefów, albo szefowych Nowej Lewicy. Ja wystartuję na współprzewodniczącego. Chcę reprezentować frakcję Wiosny, chcę kontynuować tę politykę Wiosenną, która wzbogaciła polską Lewicę i doprowadziła do tego, że po latach nieobecności w parlamencie Lewica do niego wróciła. Byłem szefem sztabu Lewicy wtedy, osiągnęliśmy prawie 13% poparcia i mamy trzeci co do wielkości klub parlamentarny i wielu wspaniałych parlamentarzystów i parlamentarzystek, także z Dolnego Śląska.
To kto powinien być szefem?
O tym zdecydują delegaci. To będzie największe wydarzenie polityczne tego sezonu.
A z pana perspektywy?
Myślę, że wystartuje, z tego co słyszymy, Włodzimierz Czarzasty, obecny szef frakcji SLD-owskiej. Zobaczymy. Jesteśmy partią demokratyczną i zobaczymy kto jeszcze się zgłosi. To nie o personalia chodzi. Ja uważam, że przede wszystkim powinniśmy powiedzieć o wizji Polski, którą ma Lewica do zaoferowania.
Co się na pewno powinno znaleźć w waszej deklaracji programowej, którą nowe kierownictwo miałoby realizować? Trzy najważniejsze rzeczy?
Szkoła, która jest bardziej praktyczna, świecka, niż teoretyczna i zideologizowana. Klimat i Polska jako zielone płuca Europy Środkowo-Wschodniej a nie cywilizacja śmierci, jeżeli chodzi o klimat. Sprawiedliwość społeczna, czyli wyrównywanie szans, transport autobusowy w każdej gminie i transport kolejowy w każdym powiecie. Żeby każdy miał równy dostęp np. do tych szkół, czy dobrych szpitali.
I to przekona Polaków?
Wierzę, że tak, ponieważ jesteśmy jedynym ugrupowanie, które ma taką wizję, ma pomysł na Polskę i chcemy wyprowadzić ją z tego ciemnogrodu, który oferuje Prawo i Sprawiedliwość, z tej beznadziei, którą się oferuje, a nie nadziei milionom Polek i Polaków, którzy są zostawieni sami sobie, oszukiwani przez kolejnych polityków, którzy obiecywali im, że Polska wstanie z kolan, że będą mieli godną pracę, dobre warunki pracy, dobrą szkołę, dobry klimat, dobry szpital. Tego niestety nie udało się zrobić poprzednim rządom. Chcemy budować nowoczesne państwo dobrobytu na wzór skandynawski, z dobrym pensjami, z dobrymi drogami, z dobrą koleją, dobrym szpitalem, dobrym urzędem, dobrą szkołą, świecką szkołą i bardziej praktyczną szkołą. Np. zaoferujemy, mogę też to zdradzić, żeby zamiast lekcji religii były lekcje angielskiego w polskich szkołach, a lekcje zaczynały się od godziny 9.
Wirtualna Polska opublikowała sondaż, z którego jasno wynika, że lewica może liczyć na niespełna 6,5%. Co daje wam 5 miejsce w parlamencie. Jeszcze kilka miesięcy temu mogliście liczyć na dwukrotnie lepszy wynik?
Z sondażami jest tak jak z wróżeniem pogody. Na dwa lata przed naszą podróżą, bo wtedy pewnie będą najbliższe wybory, naprawdę ciężko przewidzieć jaka będzie pogoda. Ja obserwuję sondaże i nie są żadnym prognostykiem.
Ale to chyba nie jest budujące?
Wprost przeciwnie. Lewica się buduje. To nas motywuje do tego, żeby więcej pracować. Możemy na pewno zyskać więcej. To pokazuje, że wewnętrzne kłótnie, konflikty trzeba jak najszybciej wygasić i zająć się budowaniem Polski i dbaniem o to, żeby ludziom żyło się lepiej, żeby ludzie więcej zarabiali i godnie pracowali, o tym wszystkim co mówiłem. Więc to jest przestroga dla tych wszystkich, którzy chcą się skoncentrować na wewnętrznych konfliktach, a nie koncentrować się na tym co jest naprawdę ważne.
Lewica chce kontroli NIK ws. zatrudniania w spółkach Skarbu Państwa. Pamięta pan jak o powiązaniu polityków z przedstawicielami władzy pisał portal money.pl - wtedy dziennikarze wyliczyli, że może chodzić nawet o 8 tysięcy osób? Czy to będzie obiektywny przekaz, czy element walki Mariana Banasia?
Myślę, że zemsta Mariana będzie słodka. Jak się zdradza swoich przyjaciół w przestępstwie to tak się dzieje. Marian Banaś na pewno czuje się zdradzony. Zresztą wyraża to publicznie. To jest patologia. To jest patologia, który polski system spółek Skarbu Państwa, ale też urzędów publicznych trawi od 89. roku, od transformacji i te ośmiornice pojawiały się za każdych rządów.
Za czasów SLD też?
Oczywiście. Za wszystkich rządów. Ja reprezentuję Nową Lewicę, kiedy byłem prezydentem Słupska to wprowadziłem reformy, które kompletnie odpartyjniały, odpolityczniły proces decyzyjny w spółkach komunalnych i jestem w stanie zrobić to na szczeblu ogólnopolskim. Mnie chwaliliście za te mechanizmy, które były transparentne, konkursy ogólnopolskie, tam się dostawali fachowcy, do tych spółek komunalnych. Chciałbym to zrobić dzisiaj w całej Polsce. Trzeba politykom odebrać w końcu te zabawki i nie chodzi tylko o spółki Skarbu Państwa, ale chodzi też o obsadzanie nominatami partyjnymi Trybunału Konstytucyjnego, Najwyższej Izby Kontroli, mediów publicznych, to wszystko musi się zmienić i na to są mechanizmy, które cały cywilizowany świat opracował i trzeba je normalnie i odważnie wprowadzić.
To dlaczego nie poparliście ustawy Pawła Kukiza, który ma pomóc walczyć z taką patologią, czyli zatrudnianiem swoich?
Bo Paweł Kukiz dzisiaj siedzi po prawicy swego ojca Jarosława Kaczyńskiego.
A może by siedział po waszej stronie?
Nie ma już żadnego zaufania do Pawła Kukiza. Ono zostało całkowicie zniszczone tymi głosowaniami i tą koalicją z Prawem i Sprawiedliwością. Ubolewam, to jest mój kolega. Ubolewam na tym, że to wielkie marzenie o tym, że można uporządkować pewne kwestie zostało zaprzedane na rzecz jakiś swoich indywidualnych, albo, nie wiem, jakiejś grupy posłów, interesów. To niedobrze. Może Paweł zmieni swoje zdanie i wtedy będziemy popierać jego projekty. Dzisiaj nie ma zaufania w tej kwestii. Prawo i Sprawiedliwość zrobiło naprawdę bardzo wiele w Polsce i wspieranie partii politycznej, a w parlamencie Paweł wsparł Jarosława Kaczyńskiego, na pewno na dobre mu nie wyjdzie i to widać po sondażach, widać po tym wielkim braku zaufaniu, jakim dzisiaj Paweł Kukiz jest obdarzany, niestety.
Posłuchaj rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.