Janusz Cieszyński: Nowa formacja ds. cyberbezpieczeństwa ruszy od przyszłego roku
Na jakim właściwie etapie jest dziś projekt ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa?
- Projekt został poddany konsultacjom i teraz jest przed skompletowaniem, wprowadzeniem pewnych poprawek i przekazanie na stały komitet ministrów. To jest ostatni etap przed tym, kiedy zajmie się tym rząd. To jest dla nas priorytetowa ustawa i dlatego te prace toczą się bardzo intensywnie. Natomiast musimy tam uwzględnić nowe elementy, które pojawiły się w ostatnich tygodniach, czyli powołanie funduszu cyberbezpieczeństwa, czyli pół miliarda złotych, który będzie przeznaczony na wsparcie cennych inicjatyw z tego obszaru i wprowadzenia nowego systemu wynagradzania ekspertów od cyberbezpieczeństwa w taki sposób, żeby te osoby mogły mieć konkurencyjne wynagrodzenia.
Kiedy ustawa wejdzie w życie?
- Jest bardzo prawdopodobne, że na wagę tej sprawy ona w sejmie będzie rozpatrywana na więcej niż jednym posiedzeniu. To na tyle ważne sprawy, że warto zadbać, aby były one porządnie dopracowane. Eksperci nad tym pracują. Liczę, że ostateczny efekt będzie zadowalający dla wszystkich.
A Polska jest bezpieczna? Co z mejlami, które krążą od wielu tygodni w internecie, a których bohaterami są m.in. członkowie rządu? Czy już wiadomo, kto stoi za wyciekiem i atakiem?
- Od samego początku wskazujemy, że za ten atak odpowiedzialna jest Rosja. To jest dla nas zupełnie oczywiste. Jeżeli chodzi o te kwestie, trzeba pamiętać, że struktura tego ataku jest taka, że my tak naprawdę nie wiemy, co jest tutaj prawdą, a co fałszem, co jest zmanipulowane. Dlatego przyjęliśmy taką strategię, że po prostu nie odnosimy się do tego, co publikują hakerzy ponieważ to może być za każdym razem element szerszej operacji wpływu, której celem jest destabilizowanie polskiego państwa i powiem szczerze - z pewnym smutkiem patrzę na to jak w tę grę włączają się nasi polityczni oponenci, bo wydawałoby się, że sprawy związane z bezpieczeństwem narodowym to są takie kwestie, które powinny łączyć bez wyjątku wszystkich.
W trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu zapowiedział pan potrzebę powołania ministra bezpieczeństwa. Kiedy to się może realnie stać?
(...)
- Chodzi o powołanie nowej formacji w ramach policji, takiego biura na kształt tego, co mamy dzisiaj w postaci CBŚP czy też CBA. Planowane jest utworzenie nowego pionu w policji, który zajmie się cyberbezpieczeństwem i to jest świetna inicjatywa pana ministra Mariusza Kamińskiego, której celem jest zapewnienie odpowiednich zasobów właśnie w policji tak, żeby policjanci, którzy realizują te zadania z zakresu cyberbezpieczeństwa mieli po pierwsze adekwatną ścieżkę rekrutacji ponieważ do tego, żeby kolokwialnie mówiąc siedzieć za biurkiem, monitorem nie trzeba umieć robić pompek i podciągać się na drążku no, a trzeba mieć z kolei szereg kompetencji technicznych i informatycznych i właśnie pod tym kątem będzie ta rekrutacja realizowana. Drugim elementem jest poziom wynagrodzeń. Tutaj też bardzo dobre ciekawe stawki są zaproponowane tak, żebyśmy byli w stanie ściągnąć do tej nowej formacji ekspertów z zewnątrz z rynku i stworzyć rzeczywiście taką cyberpolicję, która jest nam potrzebna. To jest o tyle istotne, że 80% zgłoszeń z tego zakresu obsługuje polska policja.
Czy będziecie współpracować z ministrem Kamińskim na tym odcinku?
- Oczywiście. To jest projekt, który jest zaplanowany na kilka lat, ponieważ tam jest niezbędne przygotowanie zaplecza sprzętowego, rekrutacji ekspertów. Natomiast jestem przekonany, że tak jak CBŚ powstało w odpowiedzi na falę zorganizowanej przestępczości i skutecznie to zjawisko przerwało (...), tak powołanie nowej wyspecjalizowanej formacji pomoże w podniesieniu poziomu cyberbezpieczeństwa wszystkich Polaków.
Kiedy to się może stać?
- Minister Kamiński chciałby, żeby ta nowa formacja ruszyła od początku przyszłego roku. No i później dwa, trzy lata, żeby osiągnęła pełną gotowość bojową. Będziemy na wszystkich możliwych polach współpracować.
A kto zadba o szybki internet w naszym kraju? Kto będzie budować infrastrukturę? I czy będą to Chińczycy?
- My obecnie nie mamy żadnych regulacji, które by wskazywały, że są jacyś dostawcy, jakieś kraje, z których infrastruktury byśmy nie kupowali. To jest suwerenna decyzja każdego przedsiębiorcy, który taką infrastrukturę buduje. My zdajemy sobie sprawę z tego, że technologia ma swoją narodowość i to też jest taki element, który trzeba brać pod uwagę i dlatego odpowiednie zapisy znajdują się w ustawie o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, która mówi, że eksperci będą mogli w takiej procedurze wskazania dostawcy wysokiego ryzyka określić, że produkty jakiegoś przedsiębiorcy nie mogą być wykorzystywane np. przy sieci 5G. To jest o tyle ważne, że ta sieć 5G to sieć niezwykle szybka, pozwalająca na reakcję znacznie mniej opóźnioną niż sieci poprzedniej generacji będzie wykorzystywana np. w sektorze transportu, gdzie jakiekolwiek ingerencje stanowiłyby wielkie ryzyko. Dlatego, jeżeli eksperci już na mocy tej nowej ustawy określą, że jakiś dostawca nie gwarantuje bezpieczeństwa to są narzędzia, żeby takiego dostawcę wykluczyć. Na ten moment po pierwsze nie ma jeszcze tych przepisów obowiązujących, a po drugie trudno mówić, że tutaj jest dyskryminacja, któregokolwiek kraju czy podmiotu ponieważ od tego są eksperci, a nie politycy, żeby takie kwestie określać.
(...)
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.