Rodzina Łukasza, który zmarł po interwencji policjantów na Psim Polu składa doniesienie do prokuratury
Doniesienie do wrocławskiej prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez policjantów i zawiadomienie o sprawie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka złożyli dzisiaj pełnomocnicy rodziny Łukasza Łągiewki. Mężczyzna zmarł po policyjnej interwencji 2 sierpnia bieżącego roku. Służby wezwała na pomoc rodzina Łukasza, obawiając się, że chce on zrobić sobie krzywdę. Zdaniem Wiktorii Łągiewki-siostry nieżyjącego, mundurowi nie negocjowali z nim tylko spacyfikowali go.
Mężczyzna zmarł w szpitalu – powodem zgonu miał być między innymi obrzęk mózgu. W oświadczeniu policji czytamy, że najbardziej newralgiczne momenty przebiegu interwencji, zarejestrowane zostały przez policyjną kamerę. Na nagraniu ma być widać zachowanie mężczyzny i fakt, że atakuje on policjantów nożem. Siostra nieżyjącego, Wiktoria Łągiewka zaprzecza.
Podobnych spraw jest na Dolnym Śląsku więcej. Nie milkną echa po tragicznych wydarzeniach z Lubina, w których po interwencji policji zmarł 34 letni Bartek. W ubiegłym tygodniu dziennikarze dotarli natomiast do informacji o śmierci 25 obywatela Ukrainy we wrocławskiej izbie wytrzeźwień.
Więcej o tych sprawach można posłuchać tutaj:
Czytaj też: Zamiast akcji ratunkowej, siłowe obezwładnienie, a później śmierć? Rodzina zmarłego zabiera głos
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.